Banery na szkolnych ogrodzeniach: agitacja jak informacja, odpowiedź jak potwarz

Prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski przekazał naszej redakcji swoją odpowiedź na pismo podlaskiej kurator oświaty Beaty Pietruszki w sprawie umieszczenia przez prezydenta na ogrodzeniach szkół w Białymstoku banerów z napisem zaczynającym się od słów "Rząd PiS-u nie dał pieniędzy".

Prezydencki baner na jednej z białostockich szkół /fot. UM Białystok/

Prezydencki baner na jednej z białostockich szkół /fot. UM Białystok/

O sprawie pisaliśmy wczoraj na naszych łamach w artykule "Polityczne plakaty na białostockich szkołach?

Na naszym portalu opublikowaliśmy także zapis video naszej transmisji konferencji prasowej podlaskiej kurator oświaty oraz wojewody podlaskiego i jego zastępcy. Z tymi materiałami można się zapoznać w artykule "Szkoła to nie miejsce politycznej agitacji".

Zarówno podlaska kurator oświaty, jak i wojewoda podlaski zarzucają prezydentowi miasta, że wykorzystuje teren podległych mu szkół do prowadzenia kampanii politycznej przeciwko rządowi. Beata Pietruszka zarzuciła prezydentowi Truskolaskiemu, że zmusił dyrektorów szkół do umieszczenia banerów na ogrodzeniach szkół i zakaz im zdejmowania tych materiałów bez jego zgody. Pietruszka poinformowała też dziennikarzy, że skierowała do prezydenta miasta pismo z apelem o zdjęcie tych banerów i zaprzestanie prowadzenia agitacji politycznej na terenie szkół.  

Dziś (1.07) po godz. 15 w naszej redakcji poczty elektronicznej dotarła kopia pisma prezydenta Białegostoku Tadeusza Truskolaskiego skierowanego do podlaskiej kurator oświaty Beaty Pietruszki. 

Prezydent w tym piśmie przedstawia następujące argumenty:

- Banery umieszczone na ogrodzeniach "mają charakter informacyjny". Banery umieszczone na ogrodzeniach szkół, jak pisze prezydent Tadeusz Truskolaski, "znajdują się na pasach drogowych nie zaś na terenie szkół". 

- Informacja podana na banerach jest "realizacją ustawowego obowiązku gminy (...) dotyczącego prawa mieszkańców do informacji o działaniach władz samorządowych". 

- Prezydent uzasadnia, że skoro umieszczenie na tablicach informacji o wysokości uzyskanego dofinansowania "nigdy nie było uważane za agitacje polityczną" to uznać wypada, że również informacja o braku takiego dofinansowania nie stanowi takowej agitacji. 

W zakończeniu pisma, w profesorskim tonie prezydent Tadeusz Truskolaski poucza podlaską kurator oświaty Beatę Pietruszkę: "z przykrością zauważam w pani pismach znamiona braku elementarnej wiedzy na temat obowiązującego w naszym kraju prawa - zarówno oświatowego, o jednostkach samorządu terytorialnego, jak również o dostępie mieszkańców do informacji publicznej". 

KOMENTARZ:

Można udowadniać, że agitacja nie jest agitacją, tylko informacją; że ogrodzenie szkoły nie jest szkołą, tylko drogą. Można. Ale trzeba wtedy powiedzieć także, że w tej grze politycznej fałsz jest prawdą, a manipulację nazywa się uczciwością.

W naszej galerii zdjęcie pisma prezydenta Tadeusza Truskolaskiego do kurator oświaty

Galeria

Zobacz również