Aktywiści na granicy – Straż Graniczna ma zastrzeżenia

Straż Graniczna zarzuca aktywistom Fundacji Ocalenie, że nie powiadamiają „odpowiednich organów” o przebywających w Polsce osobach, które nielegalnie przekroczyły granicę z Białorusią. Chodzi o zatrzymaną przez SG grupę Sudańczyków, którzy dwa dni przed zatrzymaniem spotykali się z aktywistami na terenie Polski i podpisali im pełnomocnictwa. Zdaniem SG „cudzoziemcy czekali na kuriera”.

[fot. POSG]

[fot. POSG]

O zdarzeniu informuje mjr SG Katarzyna Zdanowicz, rzecznik Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej: „3 kwietnia około godziny 17 do dyżurnego w Placówce SG w Nowym Dworze wpłynęła informacja od policjantów z Sokółki, iż w okolicach miejscowości Kamienna Nowa w kompleksie leśnym mogą znajdować się osoby, które nielegalnie przekroczyły granicę polsko- białoruską. Wysłany we wskazane miejsce patrol Straży Granicznej ujawnił 5 obywateli Sudanu. W trakcie prowadzonych czynności cudzoziemcy oświadczyli, iż przekroczyli granicę państwową z Białorusi do Polski w nocy z 30/31 marca w nieznanym im miejscu. Nawiązali kontakt z aktywistami, z którymi spotkali się następnego dnia. Jak oświadczyli podpisali pełnomocnictwo i czekali, aż ktoś ich stamtąd wyprowadzi”.

Mjr Zdanowicz informuje również, że w dniu ujawnienia cudzoziemców w pobliżu tych osób „wylegitymowano również troje obywateli Polski, członków Fundacji Ocalenie”. Osoby te przedstawiły funkcjonariuszom podpisane przez Sudańczyków pełnomocnictwa do reprezentowania cudzoziemców. Jak podkreśla rzecznik POSG pełnomocnictwa te „podpisane były 1 kwietnia 2022 r.”, czyli dwa dni przed zatrzymaniem cudzoziemców przez Straż Graniczną. 

– Wszystko wskazuje na to, iż „aktywiści” nie poinformowali odpowiednich służb, że spotkali się z osobami, które nielegalnie przekroczyły granicę polsko-białoruską. Pozostawili ich w lesie. Cały czas utrzymywali z nimi kontakt, nie zdecydowali się jednak na wezwanie odpowiednich organów, które mogłyby zapewnić profesjonalną pomoc i opiekę – mówi mjr Katarzyna Zdanowicz.

Zdaniem Straży Granicznej nie po raz pierwszy pełnomocnictwa od osób reprezentujących cudzoziemców, którzy nielegalnie przekroczyli granicę polsko-białoruską, datowane są na kilka dni przed ujawnieniem ich przez funkcjonariuszy. – Tak było również z obywatelami Sudanu, którzy zostali ujawnieni 27 marca br. przez funkcjonariuszy z Placówki SG w Nowym Dworze, a przesłane do placówki pełnomocnictwa do ich reprezentowania podpisane były już dwa dni wcześniej – podaje mjr Zdanowicz.

Fundacja Ocalenia, o której mówi w swojej informacji Straż Graniczna, oficjalnie nie komentuje tej sprawy. Jak czytamy w informacjach prasowych, fundacja przekazała tylko „krótkie oświadczenie” na pytania dziennikarza Polskiej Agencji Prasowej. W oświadczeniu miała podać, odnosząc się do tej konkretnej sytuacji, że „wszystko zostało już na miejscu wyjaśnione z funkcjonariuszami”.

– „Aktywiści” zostali pełnomocnikami cudzoziemców na dwa dni przed ujawnieniem. Cudzoziemcy czekali na kuriera, a na co czekali aktywiści? – pyta mjr Katarzyna Zdanowicz. 

Na publicznym fejsbukowym fanpage’u Fundacji Ocalenie znajdujemy informację o wcześniejszych przypadkach pomocy cudzoziemcom którzy znaleźli się w Polsce nielegalnie. 
To jest z 27 marca: „Dziewięcioosobowa grupa uchodźców i uchodźczyń z Iraku, z dziećmi w bardzo ciężkim stanie, po wielokrotnych pushbackach. Nie jedli od 2 dni, są chorzy, a wśród nich jest dziewczynka ze spektrum autyzmu. Ona i reszta grupy doznali przemocy ze strony służb białoruskich.
Bardzo bali się podać nam swoją lokalizację, błagali, żebyśmy obiecali im, że zostaną zabrani do ośrodka, że im pomożemy. Zastanawiali się kilka godzin nad wysłaniem nam pinezki, aż w końcu dostaliśmy informację, że znalazły ich służby. Wiemy więc, że cała grupa naprawdę chce ubiegać się w Polsce o ochronę. Osoby zostały przewiezione najprawdopodobniej do placówki SG w Kuźnicy. A więc przy samej granicy, w strefie, do której nie mamy wstępu”.

O podobnych sytuacjach czytamy na publicznym fejsbukowym fanpage’u Grupy Granica – organizacji zajmującej się niesieniem pomocy humanitarnej przy granicy polsko-białoruskiej: „Tylko w dniach 22.03‒28.03 odebrali oni wezwania o pomoc od 191 osób, w tym 34 dzieci. Udało się pomóc 143 osobom, w tym 7 dzieci. Większość z nich stanowili ludzie z Iraku, Syrii i Jemenu, a zatem z krajów, gdzie toczą się wojny i/lub trwają masowe prześladowania, a także pojedyncze osoby z Egiptu, Indii, Kamerunu i Maroka”.

Zobacz również