15 lat Unii: sękacz na rynku i apel pod szpitalem

Nie było oficjalnych uroczystości, świętowania jubileuszu, zamiast tego kilka grup polityków próbowało ściągnąć na siebie uwagę elektoratu. 15-lecie polskiej obecności w Unii Europejskiej tym roku pozostaje w cieniu zbliżających się wyborów do Parlamentu Europejskiego.

Kandydaci KE z sękaczem na Rynku Kościuszki /fot. H. Korzenny Bia24/

Kandydaci KE z sękaczem na Rynku Kościuszki /fot. H. Korzenny Bia24/

Entuzjaści naszej akcesji - Platforma Obywatelska - jeden z elementów składowych Koalicji Europejskiej -w samym centrum Białegostoku podkreśla ustami swojego podlaskiego lidera Roberta Tyszkiewicza, że wejście Polski do Unii Europejskiej "to bardzo ważny wybór, jakiego dokonaliśmy". A jego zdaniem - "Unia to nie tylko dobrobyt i rozwój, Unia to także wartości i zasady" - wśród których najważniejsze: " demokracja, praworządność, trójpodział władzy, tolerancja i współpraca". 

O zasadach nie wspomina już jednak Tomasz Frankowski, kandydat KE na europosła. On podkreśla, że ostatnich 15 lat to dynamiczny rozwój Białegostoku. - Wszyscy widzimy, jak się zmieniło nasze miasto i, że chcemy, by nadal się zmieniało - mówi Frankowski i zachęca do udziału w głosowaniu 26 maja. Dzięki dobremu wyborowi w tym głosowaniu będziemy mogli kontynuować rozwój naszego kraju i naszego miasta. 

Aby zachęcić do głosowania, do wzięcia udziału w tym wyborze szansy na lepszą przyszłość ludzie Platformy Obywatelskiej ruszają w miasto z tacami wypełnionymi kawałkami sękacza. Dobry sękacz ma wyborcom pomóc wybrać dobrego europosła. 

Bez sękacza i uśmiechania się do wyborców - a prawie w tym samym miejscu "działacz i działaczka" partii Razem uświadamiają nielicznym dziennikarzom, jak ważne jest by w Europarlamencie walczyć o zmniejszenie tygodniowego limitu czasu pracy. 

- Chcemy, aby tydzień pracy nie przekraczał 35 godzin, ponieważ pracownik, który pracuje krócej, jest bardziej wydajny, a badania pokazują, że ósma godzina pracy jest tak naprawdę poświęcona na bezproduktywne, bezefektywne spędzanie czasu, bo pracownik jest zwyczajne przemęczony - głosi Katarzyna Rosińska kandydująca do Parlamentu Europejskiego.

Mało tego, kandydatka pragnie także, by Państwo bardziej zaangażowało się w znalezienie miejsca zatrudnienia ludziom poszukującym pracy. 15 lat w Unii przynosi jak widać bardzo różne refleksje i oczekiwania. 

Tomasz Lewczuk mówi o swoich zadaniach europarlamentarzysty /fot. H. Korzenny Bia24/

Tomasz Lewczuk mówi o swoich zadaniach europarlamentarzysty /fot. H. Korzenny Bia24/

Na przykład oczekiwanie wyrównania standardu usług medycznych we wszystkich państwach Unii. Z takim planem idzie do Parlamentu Europejskiego kandydat partii Wiosna Robert Biedronia. To młody lekarz, który zakończył właśnie 25-godzinny dyżur w szpitalu i wnioskuje dziś, w Polsce przeznaczano 8 proc. Produktu Krajowego Brutto na służbę zdrowia. Taki fundusz mógłby zapewne pomóc Polsce dorównać do standardu usług medycznych świadczonych w zjednoczonej Europie. 

- Musimy zwiększyć nakłady na służbę zdrowia w Polsce. W Polsce wydaje się na jednego obywatela średnio 730 euro przez cały rok. Tymczasem w Słowacji wydaje się o 300 euro więcej na obywatela, a w Czechach o 500 euro więcej - mówi przed Uniwersyteckim Dziecięcym Szpitalem Klinicznym w Białymstoku Tomasz Lewczuk, kandydat do Parlamentu Europejskiego.

15 lat w Unii Europejskiej to jak widać nie tylko blaski (demokracja, wolność, zasady), ale i cienie (standard usług medycznych). Obie strony łączy dziś zachęta do udziału w majowych wyborach. 

Zobacz również