Jak się okazało trener Ireneusz Mamrot nie ma wcale ostatnio łatwego zadania. Z powodu mniejszych urazów oraz chorób ze składu wypadli między innymi Łukasz Sekulski czy Bartosz Kwiecień. Ogółem do dyspozycji trenerzy Jagiellonii mieli dziś w sumie 14 piłkarzy.
Pierwsza połowa przebiegła pod dyktando gospodarzy, którzy częściej utrzymywali się przy piłce, ale nie potrafili stworzyć sobie lepszych okazji do pokonania Iwana Karadżowa, dopiero w końcówce spotkania po zagraniu z lewej strony przez Piotra Tomasika, piłkę we własnej bramce umieścił Pawieł Rybak. Białorusini w ciągu pierwszych trzech kwadransów skupili się głównie na kontratakach, z którymi większych problemów nie mieli ani tworzący dziś parę stoperów Nemanja Mitrović - Gutieri Tomelin, ani wracający po kontuzji Marian Kelemen.
Druga odsłona meczu nie przyniosła znaczących zmian. Szkoleniowiec Jagi zdecydował się na trzy zmiany. Brazylijczyka Gutiego zastąpił Ivan Runje, w bramce stanął Mariusz Pawełek, a Tarasa Romanczuka zmienił Rafał Grzyb. Po kilku minutach od zmiany stron bardzo bliscy szczęścia byli przyjezdni, ale Edgar Olechnowicz trafił w poprzeczkę. Ten sam zawodnik po kilku minutach znów znalazł się w dogodnej okazji, ale nie udało mu się pokonać Pawełka.
Na niewiele ponad kwadrans przed zakończeniem spotkania z prawej strony w pole karne dośrodkował Ziggy Gordon, a całą akcję wślizgiem zakończył Cillian Sheridan, ustalając tym samym wynik spotkania. Białorusin byli jeszcze bliscy zdobycia bramki kontaktowej, ale znów na posterunku był Mariusz Pawełek.
- Chcieliśmy przede wszystkim zobaczyć, w jakiej dyspozycji są ci, którzy grali ostatnio trochę mniej. Część z nich pokazała się z dobrej strony i żałujemy, że infekcje uniemożliwiły grę pozostałym. Chcieliśmy, aby zagrali wszyscy, aby sprawdzić, jak wyglądają oni w warunkach meczowych, bo wiadomo, że dyspozycja na treningach to nie wszystko. Nie ma co ukrywać, że szczególnie w pierwszej połowie nasza gra nie zawsze wyglądała tak jak trzeba. Po przerwie było już dużo lepiej, przede wszystkim dużo piłek graliśmy do przodu. Cieszy wynik, a także postawa obu bramkarzy w dzisiejszym meczu, bo obaj popisywali się dziś dobrymi interwencjami, dzięki czemu nie straciliśmy bramki - powiedział w pomeczowej rozmowie z oficjalną stroną białostockiego klubu, trener Ireneusz Mamrot.
- Wynik wskazuje na zwycięstwo gospodarzy, ale mogę być zadowolony z tego, co zaprezentowaliśmy na boisku. Mieliśmy okazje, aby ten rezultat był inny, mogliśmy coś strzelić. W spotkaniach kontrolnych najważniejsze są jednak utrwalanie pewnych schematów oraz przegląd kadry - skomentował z kolei doskonale znany polskim kibicom trener wicemistrza Białorusi, Marek Zub.
7 października 2017, 10:00 - Białystok
Jagiellonia Białystok 2 (1:0) 0 Szachtior Soligorsk
Bramki: Pawieł Rybak 45 (gol samobójczy), Cillian Sheridan 74
Jagiellonia Białystok: 25. Marian Kelemen (46, 81. Mariusz Pawełek) - 2. Ziggy Gordon, 5. Nemanja Mitrović, 16. Guti (46, 17. Ivan Runje), 12. Guilherme - 7. Dmytro Chomczenowski, 23. Piotr Wlazło, 6. Taras Romanczuk (46, 22. Rafał Grzyb), 26. Martin Pospisil, 77. Piotr Tomasik - 18. Cillian Sheridan.
Szachtior Soligorsk: 73. Iwan Karadżow (46, 1. Władimir Buszma) - 8. Aleksandr Sielawa (84, 22. Wiaczesław Kriwulec), 18. Pawieł Rybak, 20. Aleksandr Pozniak, 26. Maksim Bordaczow (86, 21. Maksim Ebong) - 11. Dražen Bagarić (86, 9. Daniił Kucepałow), 7. Edgar Olechnowicz, 19. Damir Zlomislić (70, 15. Dienis Łaptiew), 14. Ljuban Crepulja, 45. Rusłan Tiewierow (80, 81. Walerij Sieńko) - 10. Nikołaj Janusz.