Słoneczni rozbili w Chorzowie pięciokrotnego mistrza kraju!

Nareszcie! Trochę na to czekaliśmy ale było warto. MOKS Słoneczny Stok w swoim czwartym meczu w futsalowej ekstraklasie doczekał się pierwszej wygranej. Białostoczanie rozbili na wyjeździe triumfatora ostatniej edycji halowego Pucharu Polski, chorzowski Clearex 4:0!

/fot.BIA24.pl/

/fot.BIA24.pl/

Mecz od początku dobrze ułożył się dla gości z Podlasia. W 4. minucie wynik spotkania otworzył Damian Grabowski. Słoneczni równie dobrze rozpoczęli drugą połowę. Znów do strzelenia gola potrzebowali niespełna czterech minut gry, a piłkę w bramce gospodarzy umieścił Krzysztof Kożuszkiewicz. - Zaczęliśmy bardzo dobrze. Najpierw Graba wykończył naszą bardzo fajną zespołową akcję. Firana wyłożył mu do pustaka. Później Kożuch trafił od słupka po tym, jak dostał wsteczne podanie z autu. Trzecią i czwartą bramkę zdobyliśmy grając w przewadze. Chorzowianie zaryzykowali a my to wykorzystaliśmy. Trzecia bramka padła po strzale Łukasiewicz, a piłka po drodze odbiła się od Osypa, a czwartą strzelił Łukasiewicz po naszym fajnym stałym fragmencie gry. Przed tą bramką zagrało wszystko, jak na treningu, później gol i dziękuję, dobranoc - śmieje się grający trener Słonecznych, Adrian Citko.

- W końcu zagraliśmy tak, jak tego od siebie oczekujemy. Pełna dyscyplina i koncentracja dały nam dziś okazałe zwycięstwo. Mogliśmy wygrać jeszcze wyżej, oni w sumie też mieli kilka okazji, ale my też kilku dobrych sytuacji nie wykorzystaliśmy. Ogólnie jestem mega zadowolony. Nie stracić ani jednej bramki w futsalu to sztuka - mówi bardzo zadowolony z wyniku i gry swoich zawodników Adrian Citko.

- Na pewno Clearex to obecnie inny zespół, niż ten który kiedyś seryjnie sięgał po mistrzostwa kraju. Teraz są to głównie młodzi chłopcy, ale też mają w swoich szeregach kilku reprezentantów Polski. Nie jest to słaby zespół, dlatego wygrana cieszy nas tym bardziej. To my zagraliśmy na wysokim poziomie - tłumaczy Citko.

Clearex Chorzów 0-4 MOKS Słoneczny Stok

Bramki MOKS: Damian Grabowski 4', Krzysztof Kożuszkiewicz 24', Michał Osypiuk 40', Mateusz Łukasiewicz 40'

Zobacz również