- Na pewno troszeczkę złości sportowej było w chłopakach po ostatnim meczu ze Startem, dlatego nie musiałem ich specjalnie motywować na te spotkanie. Wyszli bardzo skoncentrowani, zagrała cała dwunastka. Każdy dużo dawał zespołowi, graliśmy na wysokim tempie, wszyscy siadając na ławkę byli mocno podmęczeni i o taką właśnie grę nam chodzi w każdym meczu - powiedział po mecz, trener Żubrów, Tomasz Kujawa.
Dominacja białostoczan, ani przez chwilę nie podlegała dyskusji. - To było pierwsze takie spotkanie w tym sezonie w naszym wykonaniu, w którym od pierwszej do czterdziestej minuty graliśmy bardzo dobrze zarówno w obronie, jak i ataku. Przeciwnik może nie był z najwyższej półki, ale należy chłopaków pochwalić za dobrą grę. Tym bardziej, że Sokół w tym sezonie zdołał już sprawić kilka niespodzianek, wygrywając z ŁKS-em na wyjeździe, wygrywając u siebie z AZS-em Lublin. Nie jest to przypadkowy przeciwnik. Za każdym razem powtarzam chłopakom, żeby bez względu na poziom przeciwnika wynosili dla siebie coś z każdego spotkania. Od pierwszej minut bardzo mocno zaczęliśmy w obronie. Z Tego szły szybkie kontry, w ten sposób zdobyliśmy 38 punktów, do tego dorzuciliśmy 10 trójek, dlatego można powiedzieć, że nasza gra w ataku była bardzo zbilansowana. Graliśmy dużo penetracją, dużo na obwód i przeciwnik tego nie wytrzymał - relacjonował szkoleniowiec liderów grupy B II ligi koszykówki.
Żubry Leo-Sped Białystok 117 [(30:16)(23:11)(32:13)(32:16)] 56 Sokół Ostrów Mazowiecka
Punkty Żubry: Maciej Parszewski - 16, Jakub Lewandowski - 15, Andrzej Misiewicz - 14, Michał Wielechowski - 13, Adrian Warszawski - 11, Aleksander Szczerbatiuk - 10, Daniel Kamiński - 9, Patryk Andruk - 7, Arkadiusz Zabielski, Bartłomiej Wróblewski, Karol Niewiński - 6, Kamil Czosnowski - 4.