Ostatnia walka Snary!

Ciągnie wilka do lasu. To powiedzenie pasuje do 49-letniego już Dariusza Snarskiego, obecnie promotora, menadżera i trenera boksu, a w przeszłości reprezentanta Polski na igrzyskach olimpijskich, a także mistrzostwach świata czy Europy. - Już wcześniej mówiłem, że jeszcze wyjdę do ringu. To już jednak na pewno będzie mój ostatni pojedynek. Mam swoje lata. Coraz bardziej odczuwam swoje walki, czasem do nakładania butów muszę przyklęknąć. Niebawem boks będę uprawiał już tylko rekreacyjnie. Na worku można i do 70-tki, ale teraz trzeba będzie wyjść i stawić czoła 20 lat młodszemu chłopakowi. Żartów nie ma - mówi legenda polskiego pięściarstwa, Dariusz Snarski.

/fot.BIA24.pl/

/fot.BIA24.pl/

W najbliższą sobotę na lodowisku BOSiR odbędzie się gala bokserska Chorten Boxing Night. Walką wieczoru będzie pojedynek Tomasza Mazura z Siergiejem Huliakiewiczem. Cały show promowanemu przez Snarskiego bokserowi skradnie ... jego własny promotor. - No tak (śmiech). Walka wieczoru pomiędzy Mazurem, a byłym mistrzem Europy, Siergiejem Huliakiewiczem, a wszyscy do mnie dzwonią. Cała Polska bębni o moim powrocie. Nie chce mi się już walczyć walk wieczoru. Wymaga to więcej rund ode mnie. Oddaję miejsce młodszym chłopakom. Ja wiecznie boksować nie będę. To oni powinni dbać o renomę miasta, ja do ringu wejdę bardziej marketingowo, dla kibiców. Chce zrobić taką niespodziankę - tłumaczy Dariusz Snarski.

Przeciwnikiem urodzonego w Bielsku Podlaskim pięściarza będzie 29-letni Czech - Richard Walter. - Rywal nie jest z wysokiej półki, ale umie boksować. 6 walk wygrał, 5 z nich przez nokaut, a 7 przegrał. Dodatkowo boksuje w wyższej wadze, w pół średniej. Przygotowując się do walki sparowałem z Syrowatką, Mazurem czy Świeżbińskim. Nie zdziwię się, jak sparingi okażą się cięższe, niż sam pojedynek, ale nie ma mowy o lekceważeniu - wyjaśnia popularny "Snara".

Po sobotniej walce Snarski stanie się oficjalnie najstarszym polskim bokserem, który wyszedł na zawodowy ring. - Ostatni był Przemek Saleta, który przegrał z Adamkiem w wieku 47 lat. Nie myślałem jednak o tym. Dopiero później zaczęto o tym pisać i tak będzie, nikt starszy ode mnie chyba nie wyjdzie już do ringu, aczkolwiek niczego nie można wykluczyć. Hopkins walczył mając 51 lat. Z polskich zawodników, którzy jeszcze mogą powalczyć o poprawienie tego wyniku, wskazałbym na Tomka Adamka - przekonuje olimpijczyk z Barcelony.

Walką wieczoru będzie pojedynek Tomasza Mazura z Siergiejem Huliakiewiczem. Zdaniem promotora wielokrotnego bokserskiego medalisty mistrzostw Polski, walka z Białorusinem będzie decydująca dla dalszych losów kariery Mazura. - Dla niego ta walka, to jest być albo nie być. Jak sam mówi, to trampolina do czegoś więcej. Jeśli uda mu się pokonać byłego mistrza Europy, a także pretendenta do tytułu mistrza świata, to będziemy mogli uznać, że robota została dobrze wykonana. Jeśli przegra drzwi mogą się przed nim zamknąć i może pozostać już jedynie przeciętnym pięściarzem. To bez dwóch zdań, jego najtrudniejszy z dotychczasowych rywali - analizuje Snarski.

Sobotnia gala to jednak nie tylko pojedynki Snarskiego oraz Mazura, ale także kilka innych ciekawych walk. - Wydaje mi się, że warto będzie zobaczyć walkę Timura Kuzachmedowa z Andreiem Staliarczukiem. Timur to młody i bardzo zdolny Ukrainiec, który ma przed sobą fajne perspektywy. Będzie walczył z dużo bardziej doświadczonym pięściarzem, ale nie stoi na straconej pozycji. Dużo emocji mogą dostarczyć też Paweł Wierzbicki oraz Aliaksandr Niakchaiczyk - przekonuje Dariusz Snarski.

Ponadto w ringu zobaczymy Jurija Czumaka, Aleksandra Abramenko, Piotra Gudela, Petra Gina, Kamila Łaszczyka oraz Andreia Nurczyńskiego. Oficjalne warzenie odbędzie się o 15:00 w piątek (6 października) w Galerii Jurowieckiej. 

Zobacz również