Ciągnie wilka do lasu. To powiedzenie pasuje do 49-letniego już Dariusza Snarskiego, obecnie promotora, menadżera i trenera boksu, a w przeszłości reprezentanta Polski na igrzyskach olimpijskich, a także mistrzostwach świata czy Europy. - Już wcześniej mówiłem, że jeszcze wyjdę do ringu. To już jednak na pewno będzie mój ostatni pojedynek. Mam swoje lata. Coraz bardziej odczuwam swoje walki, czasem do nakładania butów muszę przyklęknąć. Niebawem boks będę uprawiał już tylko rekreacyjnie. Na worku można i do 70-tki, ale teraz trzeba będzie wyjść i stawić czoła 20 lat młodszemu chłopakowi. Żartów nie ma - mówi legenda polskiego pięściarstwa, Dariusz Snarski.