- Wygraliśmy mecz i rundę jesienną. Mecz wyglądał tak, jak zakładaliśmy. Chcieliśmy zdominować przeciwników w młynie i tak też było. Wydaje mi się, że jeszcze takiego meczu, w którym by zostali tak zdominowani w tym elemencie gry, to nie rozgrywali. Praktycznie po każdej akcji leżeli na murawie i potrzebowali pomocy medycznej. Nie sprostali trudom fizycznym tego spotkania. Stare porzekadło rugby mówi, że od młyna wszystko się zaczyna. Zatem jeśli młyn jest destrukcyjny to zabija całą grę. Nie radząc sobie w tym elemencie nic wielkiego na boisku nie da się wyczarować. Kropla drążyła skałę i w końcu wykończeni przeciwnicy zaczęli się poddawać. Nasza przewaga stale rosła i skończyło się zwycięstwem z bonusem - mówi Mateusz Perzyna, kapitan białostockich rugbistów.
Runda jesienna dobiegła końca, ale to jeszcze nie koniec ligowych zmagań w tym roku. Dwie kolejki rundy wiosennej zostaną rozegrane awansem jeszcze w listopadzie. Wcześniej białostoczanie planują jeszcze grę kontrolą. - Planowana gra kontrolna ma się odbyć 26 października. Nie wiemy jeszcze, kto będzie naszym przeciwnikiem. Mamy dwie opcje. Pierwsza z nich to Pogoń Siedlce, druga to reprezentacja żołnierzy brytyjskiego kontyngentu stacjonującego nieopodal Orzysza - zapowiada Perzyna.
Białostoczanie te rundę zaczęli od porażki z AZS-em Warszawa. Później jednak złapali odpowiedni rytm i do końca nie zaznali smaku porażki. Wygrane z Legią Warszawa, Watahą Zielona Góra, Miedziowymi Lubin oraz Spartą Jarocin przesunęły naszych rugbistów na pierwsze miejsce w tabeli.
Jeszcze w tym roku 10 listopada w Białymstoku dojdzie do meczu z AZS-em, a tydzień później w warszawie białostoczanie zmierzą się z Legią. Mecz z Wojskowymi będzie ostatnim tegorocznym pojedynkiem drużyny Rugby Białystok w I lidze.
Rugby Białystok 42 (14:7) 19 Sparta Jarocin
Punkty Rugby Białystok: Sebastian Śliwowski - 17 (3 k, 4 pd), Wojciech Twarowski - 10 (2 p), Kostia Hurylov, Zhenia Zchodzik, Ruslan Bezuglyi - 5 (1 p).