Obecny sezon szybko minął. W zasadzie nie zdążyliśmy się obejrzeć, a rozgrywki za chwilę będą skończone. - Tak wygląda nasza Superliga. Mecze są ściśnięte, a terminarz podpasowany pod mecze eliminacyjne kadry i inne turnieje. Do końca zbliża się jednak tylko runda zasadnicza, później zaczną się jeszcze play-offy. Dla nas jest już jednak bliżej, niż dalej do zakończenia rozgrywek. Przed nami dwa spotkania, w piątek z Zieloną Górą, a w poniedziałek z Bydgoszczą - mówi trener Dojlid, Marcin Jarkowski.
To może, ale wcale nie musi być koniec sezonu dla białostockiego zespołu. Co prawda musi wystąpić kilka sytuacji by Dojlidy, jako beniaminek zakwalifikowały się do play-offów, ale przecież nie takie rzeczy w sporcie się zdarzały. ? Rzeczywiście, nie takie scenariusze w sporcie miały miejsce. Natomiast faktem jest to, że nie wszystko jest w naszych rękach. Musimy liczyć na potknięcie Gwiazdy w Rzeszowie, który będzie grał bez Sun Chia-Hunga. Najprawdopodobniej zastąpi go jeden z juniorów, a walczyć będą Lewandowski z Lakeevem. Rzeszów musiałby wygrać przynajmniej 3:2. Jeśli Bydgoszcz straciłaby dwa punkty, a my zdobylibyśmy komplet, to o wszystkim zadecydowałby ostatni mecz. Nie skupiamy się jednak na tym, a na meczu z Zieloną Górą. Jeśli zajmiemy piąte miejsce, to też będzie duży sukces, jak na zespół beniaminka. Nie ma co gdybać - tłumaczy Jarkowski.
Na początek UKS zagra z Palmiarnią Zielona Góra, która do Białegostoku przyjedzie z legendą polskiego tenisa ? Lucjanem Błaszczykiem. - Lucjan jest naszą żywą legendą. Odnosił wielkie sukcesy na arenie europejskiej. Trafił na takie pokolenie Chińczyków, że trudno było mu walczyć na świecie. Niemniej jednak duży szacunek dla Lucka, że mimo wieku nadal gra i utrzymuje wysoką formę. Jest liderem swojego zespołu i wzorem do naśladowania dla młodszych zawodników. To dzięki niemu Zielona Góra skutecznie walczy w lidze. Jego występ w meczu z nami stoi jednak pod znakiem zapytania. Są pewni utrzymania i bardzo prawdopodobne, że zagrają tacy zawodnicy, jak Golla czy Nalepa. Mimo wszystko Lucek powinien pojawić się na meczu, żeby pomóc młodszym kolegom - mówi szkoleniowiec Dojlid.
Równie ciekawa opcja może mieć miejsce w poniedziałkowym spotkaniu. W zespole z Bydgoszczy występuje Harmeet Desai. Kolega Soumyajita Ghosha, który w przyszłym sezonie będzie reprezentował klub z Podlasia. - Tu też jest ciekawa sytuacja. Z naszych nieoficjalnych źródeł wynika, że Harmeet Desai zagra tylko w meczu piątkowym, a w poniedziałek nie będzie mógł wystąpić. Wynika to z tego, że podobno Federacja Indii nakazała mu powrót do kraju. Nie wiemy na ile jest to blef, a na ile podgrzewanie nas. Jeśli jednak to by się potwierdziło, to mecz z Rzeszowem urasta dla nich do miana ?być albo nie być?, gdyż w meczu z nami mieliby mocno ograniczone pole manewru. Wszystko okaże się jednak na miejscu. Nie oglądamy się na nikogo, jeśli wygramy dwa mecze mamy piąte miejsce. Jeśli Bydgoszcz potknie się w Rzeszowie wówczas drzwi do play-offów nieco nam się otworzą. I wszystko będzie możliwe - przekonuje Marcin Jarkowski.
UKS Dojlidy Białystok - ZKS Palmiarnia Zielona Góra - 12.05.2017r. (piątek), godz. 18:00
UKS Dojlidy Białystok - Zooleszcz Gwiazda Bydgoszcz - 15.05.2017r. (poniedziałek), godz. 18:00