Jagiellończycy od początku sezonu pokazują, że walczą do końca, że nie odpuszczają i są głodni zwycięstw i punktów. Dlaczego tak jest? Tłumaczy "Gui". - Na koniec poprzedniego sezonu zabrakło do mistrzostwa tylko dwóch punktów, dlatego bardzo ważne jest to, że mimo wszystko wygrywamy w kolejnych meczach, bo te punkty mogą okazać się bardzo cenne w końcowej fazie sezonu. Teraz znów powalczymy o zwycięstwo. Nie wyobrażam sobie innego rozwiązania tym bardziej, że gramy przed własną publicznością. Mam nadzieję, że z pomocą naszych kibiców uda nam się wywrzeć na nich presję, która okaże się pomocna dla nas - mówi były gracz Termaliki.
W niedzielę piłkarze Jagi sprawdzą drugiego z tegorocznych beniaminków, Sandecję. Nowosądeczanie z bardzo dobrej strony pokazali się na boisku trzeciego w poprzednim sezonie Lecha Poznań oraz mistrza Polski, Legii Warszawa. Teraz zagrają z wicemistrzem. - Gra z zespołami, które dopiero co awansowały zawsze jest bardzo trudna. Te drużyny zawsze chcą udowodnić, że ich awans nie był przypadkiem i że miejsce w najwyższej lidze im się należy. Zawodnicy są bardzo zmotywowani przez co nawet jeśli czasem brakuje im jakości, to starają się nadrabiać charakterem. Przyjadą tu by pokazać się z jak najlepszej strony i postawią nam trudne warunki - wyjaśnia "Gui".
Czego można spodziewać się po rywalach i co będzie kluczem do pokonania go? - Przede wszystkim bardzo dobrze bronią. Nie popełniają dużo błędów przez co nie tracą wielu bramek. Musimy wystrzegać się błędów takich, jak ten po którym bramkę zdobył Angulo. Nastawiamy się na trudny mecz, ale nie ukrywamy, że celem są trzy punkty - przekonuje.