Obie drużyny przeżywały już w tym sezonie drobne problemy. Jagiellonii najpierw przytrafiły się dwie porażki z rzędu z Wisłą Płock i Lechią Gdańsk, a następnie seria trzech meczów bez zwycięstwa, kiedy remisowali z Pogonią oraz Termaliką, a także przegrywali z Zagłębiem Lubin przed własną publicznością.
Piast z wgrywaniem meczów miał jednak jeszcze większe problemy. Gliwiczanie dopiero przed miesiącem zakończyli fatalną dla nich serię ośmiu meczów w lidze bez kompletu punktów. W tym czasie dzielili się punktami pięciokrotnie, a także ponieśli trzy porażki. Zespół Radoslava Latala jest obecnie jednym z najsłabiej punktujących zespołów na obcych stadionach.
Zwycięstwo, dwa remisy i cztery porażki, dają w sumie 5 punktów. W sobotę żółto-czerwoni chcą zrobić wszystko, żeby ich rywale nie zdołali poprawić swojego dorobku punktowego w delegacji. Dodatkowo piłkarze Michała Probierza mają z Piastem rachunki do wyrównania. - W zeszłym sezonie nie udało nam się z nimi wygrać, ani razu. Teraz chcemy się odgryźć i mam nadzieję, że w sobotę udowodnimy, że po Cracovii nadal jesteśmy w dobrej dyspozycji - mówi zawodnik Jagiellonii, Piotr Tomasik.
Piastunki przed meczem zastanawiają się jak powstrzymać swojego byłego zawodnika, Konstantina Vassiljeva, a białostoczanie jak złamać niemal niezawodną przy stałych fragmentach gry gliwicką defensywę. - Nie tylko on (Konstantin Vassiljev) jest zagrożeniem. Jagiellonia ma kilku piłkarzy, którzy są w dobrej formie, m.in. Cernych czy Frankowski. Oczywiście, to super zawodnik. Gdy graliśmy o utrzymanie to bardzo nam pomógł. Strzelił przecież kilka ważnych bramek. Wiemy co ma teraz do zaoferowania i w jakiej jest formie - chwali najskuteczniejszego obecnie zawodnika Ekstraklasy, szkoleniowiec Piasta, Radoslav Latal.
- Mam nadzieję, że zagrany dobre spotkanie i wyeliminujemy atuty Piasta, do których przede wszystkim należą bardzo groźne stałe fragmenty gry. Wierzę też, że sami coś strzelimy po tym elemencie, choć zdaję sobie sprawę, że Piast to chyba jedyny zespół w lidze, który jeszcze nie stracił żadnego gola w tym sezonie po rzutach wolnych i rożnych - mówi z kolei trener Jagi, Michał Probierz.
Żółto-Czerwoni chcą udowodnić, że nie mają już problemów ze skutecznością, a gliwiczanie, że gra na obcych stadionach nie jest już dla nich wyzwaniem niemal niemożliwym do zrealizowania. Kto po 90 minutach gry będzie cieszył się ze zrealizowania swoich celów? Przekonamy się w sobotę około godziny 20. Mecz poprowadzi warszawski arbiter - Tomasz Kwiatkowski, który w poprzednim sezonie był rozjemcą rozgrywanego w Gliwicach meczu Piasta z Jagiellonią. W tym sędziował Jadze dwukrotnie, w przegranym meczu z Lechią oraz zremisowanym spotkaniu z Termaliką. Początek transmisji w Canal+ Sport o 17:40.
[źródło: własne/www.jagiellonia.pl/www.piast-gliwice.eu]