Pszczoły - małe stworzenia, ogromne znaczenie
Pszczelarstwo to nie tylko hobby, ale przede wszystkim styl życia. Przczelarz powinien dobrze znać potrzeby pszczół, musi je naprawdę kochać, by móc się nimi odpowiednio opiekować. A wówczas pasiaste stworzenia odwdzięczą się za tę miłość i opiekę, swoim najcenniejszym skarbem - miodem.
Aktor, co pszczoły kocha...
Pasieka z Supraśla to nie tylko Dariusz Matys. Bliscy aktora również angażują się w to dzieło. Ze sporą ilością pszczół pomagają aktorowi żona Anna i trójka dzieci.
- Pszczelarzem jestem od 1997 roku. Miałem to szczęście, że poznałem mistrze pszczelarskiego - Sławomira Bakiera, który bardzo wiele mnie nauczył i taką pszczelarską drogę naznaczył i pokazał pszczelarzenie wędrowne. Nasza pasieka - Pasieka z Supraśla - jest pasieką wędrowną, dojeżdżamy na pożytki , dowodzimy pszczoły. Kręcimy się wokół Puszczy Knyszyńskiej, wokół Suprasla. To są te nasze piękne, czyste podlaskie lasy, łąski i pola - mówi Dariusz Matys.
fot. Pasieka z Supraśla/Facebook
- Jak to mówią pszczelarze pierwsze dwadzieścia lat pszczelarzenia jest najtrudniejsze, potem już jakoś idzie. Teraz już jesteśmy taką rodzinną, stabilną pasieką. Pszczoły mieliśmy na przykład w Krakowie, jechały z nami do Rzeszowa, póżniej przyjechały ponownie na Białostocczyznę i do Supraśla. Wędrujemy nie tylko na pożytki, ale także życiowo trochę wędrujemy - opowiadają właścicile pasieki wędrownej z Supraśla.
Czym urzeka pszczoła?
- Pszczoły są magiczne. Historia pszczelarstwa, bartnictwa to na początku mnie urzekło chyba najbardziej, poza tym kontakt z przyrodą. Badania pokazują teraz, że pszczoły są bardzo inteligentne i potrafią wiele rzeczy. Na przykład potrafią liczyż czy rozpoznawać kolory. Proces opieki nas pszczołami w ciągu sezonu, w ciągu roku zależy od bardzo wielu czunników, a nie tylko pogody. Dopiero doświadczony pszczelarz zaczyna te procesy obserwować i kontrolować. To jest wielki złożony proces, taki ocean wiedzy i chyba właśnie dlatego pszczelarstwo jest tak ciekawe. To się nie nudzi po prostu. Nie wystarczy postawić pszczół, by przyniosły miód - mówi pszczelarz.
Pasieka wędrowna
- Wędrowna pasieka to taka, która wędruje na pożytki. W ciągu sezonu pszczelarskiego, gdy pszczoły są aktywne, od wczesnej wiosny do późnej jesieni, my je przewozimy, goniąc za pożytkami. Zaczynamy od wczesniej wiosny, gdzie mamy łąki mniszkowe, sady, pożytki wierzbowe, później jedziemy na rzepak, następnie do lasów Puszczy Knyszyńskiej na malinę puszczańską, poźniej również na lipę, na grykę, na spadź. Każdy z naszych uli przewożę 4-5 razy w ciągu tego krótkiego sezonu, który zaczyna się w marcu, a kończy już w sierpniu - opowiada Dariusz Matys.
Czy miłośnicy pszczół są także miłośnikami miodu?
- Oj tak - odpowiadają zgodnie Anna i Dariusz. - Mamy otwartych po kilka słoików z każdego rodzaju. Każdy wybiera na jaki ma ochotę w danym momencie.
Co możemy zrobić, by pomóc pszczołom?
- Żeby pomóc pszczołom, proponuję wspierać lokalne pszczelarstwo. Jedzmy produkty, które pochodzą z naszego otoczenia. Jeśli ktoś ma możliwości, można także siać łąki kwietne i wzbogacać te pożytki.