Trudno znaleźć tu cokolwiek śmiesznego. Dialogi poniżej poziomu przeciętnego gimnazjalisty , do tego chcą być modne i młodzieżowe, tyle że końcowy efekt przeraża drętwością, brakiem prawdziwych emocji oraz słownictwem. Jest po prostu niemożliwe, by wśród jakiejkolwiek grupy społecznej rozmawiać ze sobą taki sposób. Z tych wszystkich dialogów jedyną osobą, do której nie sposób się przyczepić jest Kazik (Mateusz Winek) wnuczek poszukujący dziadka i przemierzający Warszawę razem z ojcem w przebraniu Mikołaja (Tomasz Karolak). Od niego jak to od dziecka nie można wymagać dużych zdolności budowy zdań i poprawnej polszczyzny, a mimo to, sposób w jaki się wypowiada jest na wysokim poziomie. Buduje to postać młodego i mądrego dziecka, tak bardzo uwielbianą na ekranach.
Reszta postaci jest wybitnie nieoryginalna i sztywna. Nic w ich wykonaniu nie jest w stanie zaskoczyć, a zachowanie wydaje się być przeniesione z jakiejś wyjątkowo nudnej książki skupiającej się na opisie otoczenia bardziej niż na charakterze postaci. Cały czas ma się także wrażenie, że gdzieś już się tą postać, scenę, rozmowę widziało lub słyszało.
Usilnie poszukująca miłości dziennikarka radiowa, która czeka, aż jej druga połówka przyjdzie do niej ściągnięta jakąś magiczną siłą.
Super-policjant z wieloma wyróżnieniami, który zajmuje się nieustannym łapaniem tego samego kieszonkowca tylko w różnych przebraniach; zakochany w kimś, kogo nigdy nie widział i zaskoczony odrzuceniem.
Narzeczona bogatego biznesmena, całe dnie spędza w domu, nie robi kompletnie nic a przy tym cierpi z powodu bycia "nierozumianą".
Oraz zakręcony weterynarz o wielkim sercu. Marzy o domu z ukochaną i psem.
Już z tych krótkich opisów można wywnioskować zachowanie, a także historię każdego z nich i będzie się prawdopodobnie miało rację, ponieważ wykreowane postacie mają tak papierową osobowość, że nie ma najmniejszego powodu aby poza tym co widać na pierwszy rzut oka, wprowadzać do ich obrazu coś jeszcze. Takie przynajmniej założenie obowiązuje w tym filmie.
Starannie wybrane fragmenty amerykańskich utworów muzycznych w momentach akcji, które miały albo bawić, albo wywoływać te same emocje, które towarzyszą pościgom w lepszych filmach akcji - wprawiają tylko w zażenowanie. Są to chyba najbardziej sztampowe i niepasujące do obrazu utwory muzyczne, jakie można było znaleźć. Podchodzi to niestety do tych gorszych Polskich produkcji i jest kolejnym argumentem za tym, że jeśli jakiś film jest dobry, to lepiej go zostawić w spokoju i nie tworzyć na siłę kolejnych części.
Jest w tym jednak jakaś świąteczna atmosfera, tylko że ukryta pod wieloma warstwami głupoty. Tłumy w Arkadii poszukujące prezentów na święta albo wybierające się na łyżwy, także nastrajają pozytywnie. Dla fanów świąt, którzy nie są zadowoleni z faktu, że grudzień nawet się jeszcze nie zaczął, może będzie warto przecierpieć kilkadziesiąt minut beznadziejności dla kilku chwil Wigilijnych wrażeń. W końcu - czego się nie robi dla chwili odpoczynku od codzienności.
Film do obejrzenia w kinach sieci Helios.
/Zwiastun filmu/
LISTY DO M. 3
Reżyseria: Tomasz Konecki
Gatunek: Komedia romantyczna
Produkcja: Polska
Premiera: 10 listopada 2017
Czas trwania: 120 min.
Obsada:
Tomasz Karolak (Melchior "Mel Gibson")
Agnieszka Dygant (Karina Lisiecka)
Piotr Adamczyk (Szczepan Lisiecki)
Magdalena Różczka (Karolina)
Borys Szyc (Gibon)
Izabela Kuna (Agata)
Wojciech Malajkat (Wojciech)