Jarosław Kaczyński, prezes Prawa i Sprawiedliwości, a nawet, jak mówią złośliwi "prezes Polski" gościł w Białymstoku. Spotkał się z aktywem swojej partii i to spotkanie było zamknięte dla reszty społeczeństwa. Oprócz tego prezes Kaczyński wypowiedział się w dwóch wywiadach wyemitowanych w dwóch lokalnych stacjach mediów publicznych (narodowych): Polskim Radiu Białystok i oddziale Telewizji Polskiej w Białymstoku. Wyraził w nich wiele ważnych myśli, ważnych dla nas wszystkich, zapewne.
LOTNISKO REGIONALNE: To temat aktualny, ważny i nośny ostatnio. Szczególnie po referendum lokalnym w sprawie budowy takiego lotniska. Referendum nieważnym z powodu zbyt niskiej frekwencji. Prezes Jarosław Kaczyński mówił o tym w czasie rozmowy z dziennikarzem Polskiego Radia Białystok.
Zaczął od myśli ogólnej. Ogólnopolskiej: "Tu jest takie pytanie: czy w kraju, który ma co prawda dość znaczną powierzchnię, ale taki dosyć okrągły kształt, jest sens budowania dużej ilości lokalnych lotnisk? Czy nie lepiej w tej chwili mieć takie potężne lotnisko międzynarodowe, światowe, gdzieś niedaleko Warszawy? Ja nie ukrywam, że wypowiadam się za tą drugą ewentualnością, bo Polska nie może być prowincją"
Nie ma wątpliwości, prezes Kaczyński nie jest entuzjastą budowy regionalnego lotniska w Podlaskiem. Prezesowi zależy na tym, by nie Podlaskie, lecz cała Polska "nie była prowincją". To priorytet. Niewielki region, jakim jest Podlaskie, powinien poczekać.
Jednakże po chwili prezes przyznał, że "w jakimś momencie" lotnisko może przydać się także w Białymstoku. I wskazał logiczne uzasadnienie powstrzymania nadmiernych apetytów podlaskich budowniczych. Trzeba się zdecydować, czy chcemy latać w powietrzu, czy jeździć po ziemi, bo jednocześnie tych dwóch rzeczy robić się nie da. Mówi prezes: "Ale wtedy trzeba się zdecydować na przykład na to, że nie budujemy szybkich kolei. No bo albo to, albo to. Jak będą autostrady, będą szybkie koleje, no to jest pytanie, jakie znaczenie będą miały lotniska, no oczywiście poza tymi kilkoma największymi zupełnie ośrodkami"
Konkluzja podlaskich myśli prezesa Kaczyńskiego: Polska nie może być prowincją, musi zbudować sobie potężne lotnisko gdzieś pod Warszawą (bo to centralne miejsce). Reszta kraju lotnisk nie potrzebuje, wystarczy że będzie tam szybka kolej do centrum.
WYBORY SAMORZĄDOWE: Wybory (planowo) już w przyszłym roku jesienią. Prezes stwierdza, że jego partia już się do tych wyborów przygotowuje. "Powołujemy pełnomocników ds. wyborów samorządowych w każdym województwie i okręgu. Decyzje ws. pełnomocników będą centralne. Niebawem pojawią się kandydaci. Stawiamy na ludzi młodych, którzy mają duży zapał do pracy."
W wywiadzie dla TVP Białystok stwierdza, że przed partią dużo pracy w związku z tymi wyborami. Jakiej pracy? Przede wszystkim - jak mówi - "polskie samorządy trzeba przewietrzyć". A poza tym "trzeba zmienić zasady dotyczące ordynacji wyborczej, tak, by uniemożliwić fałszowanie wyborów". A także: "Nie chcemy wypierać nikogo z życia publicznego, kto dobrze sprawuje swoją władzę." Znaczy, że obecna ordynacja wyborcza może umożliwiać "fałszowanie wyborów" oraz nie wszyscy wybrani w wyborach "dobrze sprawują swoją władzę." Tak ocenia prezes Jarosław Kaczyński i dlatego namawia do zmian.
Wskazuje ścieżkę, którą powinni pójść ci samorządowcy, dla których zabraknie miejsca w samorządach, a którzy dobrze sprawują swoją władzę: "dobrzy samorządowcy" zawsze znajdą dla siebie jakieś "znaczące miejsce w życiu publicznym. I my będziemy w tym pomagać. A poza tym jest także i Warszawa, są instytucje centralne. Nam naprawdę brakuje w tej chwili ludzi doświadczonych, dobrze przygotowanych i uczciwych, bardzo mocno to podkreślam."
Konkluzja: prezes Jarosław Kaczyński w ramach "wietrzenia samorządów" chce wyeliminować z nich zarówno tych, którzy źle sprawują swoją władzę, jak i tych, którzy "dobrze sprawują swoją władzę", ale za długo już siedzą w samorządach. Tych drugich chce skierować do innych zadań i powierzyć im "znaczące miejsce w życiu publicznym." Źle, że prezes nie mówi, kto zostanie w samorządach po wyeliminowaniu tych "złych" i tych "dobrych". I dlaczego ci "nowi" mają być lepsi? A nade wszystko nie mówi, dlaczego oni sami nie mogą o swoich wyborach zdecydować.
Wiele powiedział prezes Jarosław Kaczyński w czasie tak przecież krótkiej wizyty w Białymstoku. Wiele też dał do myślenia ludziom, którzy zachowali jeszcze zdolność niezależnego myślenia. Nade wszystko ta krótka wizyta przyniosła, myślę, scenariusz kolejnego programu "Ucho Prezesa". Tylko że tu Prezes był naprawdę i mówił poważnie.