To dwa wielkie pojemniki, które stanęły na terenie białostockiego szpitala. W sumie zmieści się tu 18 ton tlenu. W samym budynku trzeba było wykonać jeszcze potrzebną instalację - tak, by tlen bez problemu mógł być, w razie potrzeby, doprowadzony do każdego łóżka. - To zabezpieczenie na najgorszą ewentualność - przyznaje Alicja Skindzielewska, dyrektorka białostockiego szpitala.