Szpital MSWiA to - obok szpitala w Łomży - jednostka jednoimienna. To tu mają trafiają chorzy z koronawirusem, którzy mają choroby współistniejące. Na razie w szpitalu jest zaledwie kilku pacjentów. Jednak musi być on przygotowany na przyjęcie - w razie potrzeby - naprawdę dużej liczny chorych. Nie tylko zresztą przyjęcie, ale i zapewnienie im jak najlepszej opieki.
Stąd decyzja o zamontowaniu przy szpitalu dodatkowego systemu zasilania w tlen - tak, by każdy pacjent na szybkie podanie tlenu, jeśli zajdzie taka potrzeba. Podanie tlenu w wielu przypadkach ma bardzo duży wpływ na skuteczność leczenia.
Źródło: Podlaski Urząd Wojewódzki
W poniedziałek stanęły tu dwa wielkie pojemniki na tlen, mogące w sumie pomieścić aż 18 ton tlenu.
- To dodatkowe zabezpieczenie w tlen medyczny - mówi Alicja Skindzielewska, dyrektorka szpitala MSWiA w Białymstoku. I tłumaczy, dlaczego to zabezpieczenie było takie ważne: - Przeliczyliśmy dane na każde łóżko. I okazało się, że zbiorniki, z których korzystaliśmy do tej pory, mogłyby być niewystarczające.
Nawet gdyby zbiorniki były pełne, tlenu nie wystarczyłoby, żeby rozprowadzić go do wszystkich podłączonych do tlenowej sieci łóżek.
Teraz - poza nowymi pojemnikami, w szpitalu zostały zamontowane dodatkowe rozgałęziacze. - Dzięki temu jesteśmy w stanie podłączyć tlen pod każde łóżko - mówi Alicja Skindzielewska. Jak przypomina, tego właśnie brakowało we włoskich szpitalach podczas najgroźniejszych momentów pandemii. - Gdyby tlenu zabrakło, to nawet z najlepszą obsadą personelu i z respiratorami nie bylibyśmy w stanie skutecznie ratować pacjentów - mówi dyrektorka.
Cała instalacja i wydzierżawienie pojemników na razie kosztowało około 160 tys. zł. Ministerstwo Zdrowia już obiecało, że odda te pieniądze szpitalowi.
W białostockim szpitalu MSWiA jest 159 łóżek.
Źródło: Podlaski Urząd Wojewódzki