Sezon grzewczy oznacza nasilone kontrole Straży Miejskiej, która sprawdza, czym mieszkańcy palą w piecach. Kto może skontrolować stan kotłowni i czy można nie wpuścić funkcjonariuszy?
Zapłaciliśmy za to mobilne laboratorium 454 tysiące złotych. Czy cena jest odpowiednia do korzyści, jakie możemy mieć wszyscy z czystszego powietrza? Samorząd Białegostoku odpowiada pozytywnie na to pytanie. Za pieniądze z budżetu miasta Straż Miejska dostała smogobus, czyli umieszczone w samochodzie laboratorium badające zanieczyszczenie powietrza. Bada się po to, by wykryć, kto truje, spalając w domowym piecu odpady.