Marsz równości z nikim nie walczy, nie jest przeciwko żadnej religii. Zabawne, że hasło równych praw wzbudziło takie przerażanie środowisk prawicowych - to mówi organizatorka sobotniego Marszu Równości Katarzyna Rosińska z Tęczowego Białegostoku. Nie przedstawiono Miastu konkretnej podstawy prawnej, na mocy której Marszałek Województwa Podlaskiego chce zorganizować Przemarsz Prorodzinny dokładnie w tym samym miejscu i czasie co Marsz Równości - to już zastępca prezydenta Białegostoku zapowiadający odmowę zarejestrowania Przemarszu. Do soboty już czasu niewiele, ale emocji w związku z Marszem Równości nie zabraknie. W czwartek rano sąd rozpatruje odwołanie jednego z organizatorów zgromadzenia, którego nie zarejestrował prezydent. I zapewne to nie ostatnia sprawa, jaką zajmie się sąd.