Był znakiem zniewolenia Polaków przez sowieckie mocarstwo. Z pepeszą pilnował białostockich Plant. Po upadku komunizmu trafił do lamusa historii – wylądował na cmentarzu wojennym żołnierzy sowieckich przy ul. Ciołkowskiego. Teraz, gdy rosyjski bandyta napadł na Ukrainę, sowiecki Iwan został symbolicznie spętany ukraińskimi barwami.