Jeszcze niedawno słyszeliśmy słowa uznania dla prezydenta Białegostoku za sprytne obejście przeciwników i przeforsowanie Nory Ney na patrona jednej z ulic miasta. Dziś okazuje się, że prezydent przechytrzył nie tylko nieprzyjaznych radnych, ale i entuzjastów upamiętnienia przedwojennej aktorki rodem z Białegostoku. Wszystko w interesie miasta, tylko czy na pewno w interesie mieszkańców.