Mam o dwóch lekarzy mniej. Nie mam możliwości przyjmowania tylu pacjentów neurologicznych, co do tej pory - alarmuje Tomasz Goździkiewicz, dyrektor szpitala w Choroszczy. I prosi o pomoc. Przedstawiciele innych szpitali rozkładają jednak ręce: nie przyjmiemy więcej pacjentów. Nie damy rady.