Z lekkim opóźnieniem na białostockie łąki dotarła jesień. Ostatnie kwiaty znikną zapewne po pierwszych porannych przymrozkach, które zapowiadane są na koniec tego tygodnia. To dobry moment, by z łąk kwietnych zebrać nasiona.
Prawie 11 hektarów łąk kwietnych będzie w tym roku cieszyło oczy mieszkańców i turystów odwiedzających Białystok. Do 50 ha powiększy się również powierzchnia zieleńców tzw. naturalizowanych, niekoszonych przez cały sezon wegetacyjny. Nowością w tym roku będą pola obsiane kosmosem siarkowym.
Białostockie łąki kwietne - w pełnej krasie. Można je podziwiać w wielu miejscach miasta. Zdobią krajobraz i umożliwiają większy kontakt z naturą.
Jak planować i urządzać łąki kwietne w miastach, by najlepiej spełniły one swoją rolę w ekosystemie i pozytywnie oddziaływały na mieszkańców aglomeracji? Odpowiedzi będą poszukiwać studenci z Koła Naukowego Biologów im. dr. Włodzimierza Chętnickiego działającego na Wydziale Biologii Uniwersytetu w Białymstoku. Na swój projekt, zatytułowany "Eden city, czyli jak zwiększyć bioróżnorodność w miastach i dobre samopoczucie ludzi", zdobyli dofinansowanie w konkursie "Studenckie koła naukowe tworzą innowacje" zorganizowanym przez Ministerstwo Edukacji i Nauki.
Pola słonecznikowe zostały utworzone w ramach miejskich łąk kwietnych, których do 2021 roku w Białymstoku ma powstać od 5 do 6,5 ha.
Jeśli wiosną zobaczysz zamiast trawnika teren wyglądający jak nieskoszona łąka, to nie dzwoń z interwencją do służb miejskich. Zobaczyłeś łąkę kwietną - najnowszy pomysł władz Białegostoku, a zarazem zrealizowaną obietnicę wyborczą Tadeusza Truskolaskiego.