Zostań w domu? Przez kilka dni faktycznie zostaliśmy. Ale teraz...

Teraz coraz mniej osób stosuje się do tej prośby. Jeden trzepie dywany, inny postanawia zrobić remont i biegnie do sklepu po farbę, klej i tapety. Jeszcze inny idzie poćwiczyć na osiedlowej siłowni na wolnym powietrzu czy pobawić się z dzieckiem na placu zabaw... "Zostańmy w domu" - wciąż jednak apelują władze miasta.

Źródło: Straż Miejska w Białymstoku

Źródło: Straż Miejska w Białymstoku

Po co? Właśnie po to, żebyśmy nadal zostali regionem Polski, gdzie jest najmniej zarażeń koronawirusem.

Zamknięte są szkoły, przedszkola, instytucje kultury, sportu, mnóstwo sklepów. Wielu pracodawców zdecydowało się też na umożliwienie pracownikom pracy zdalnej, z domu. Wszystko po to, by zminimalizować ryzyko zarażenia się koronawirusem.

Wielu białostoczan do tych wytycznych się stosuje. Karnie zachowujemy odległości w kolejkach, zakupy ograniczamy do minimum. Nie spotykamy się ze znajomymi, na spacer wybieramy mało uczęszczane miejsca. Są momenty, gdy Białystok sprawia wrażenie wymarłego. Centrum jest niemal puste...

No tak, wytrzymaliśmy kilka dni... Ale są tacy, dla których to już za wiele. Trzeba się przecież przygotować do świąt. Od rana więc na białostockich osiedlach słychać charakterystyczny odgłos trzepanych dywanów...

To jednak nie koniec niesubordynacji.

Źródło: Straż Miejska Białystok

"Nie wszyscy rozumieją powagę sytuacji, wyznając zasadę jakoś to będzie - czytamy w apelu Straży Miejskiej w Białymstoku. - Wśród tych osób jest wielu rodziców. Nie mogąc wytrzymać w czterech ścianach z dziećmi, postanawiają wyjść jak gdyby nigdy nic na pobliski plac zabaw czy siłownię pod chmurką, narażając w ten sposób siebie i innych. W związku z wprowadzeniem stanu epidemicznego miasto Białystok podjęło decyzję o zamknięciu obiektów rekreacyjnych (placów zabaw, siłowni zewnętrznych i boisk). Zakaz korzystania z tego typu miejsc obowiązuje do odwołania. Ten krok ma ograniczyć ewentualne rozprzestrzenianie się koronawirusa i co za tym idzie zminimalizować ryzyko zakażenia. Części obiektów nie da się niestety zamknąć, ponieważ nie są ogrodzone i stoją na ogólnodostępnym terenie. W związku z tym funkcjonariusze Straży Miejskiej wraz z grupą ratowniczą MEDIVAL rozpoczęli kontrolę tych miejsc na terenie naszego miasta. Nie możemy bagatelizować zagrożenia. Apelujemy do rodziców i opiekunów, aby w tym czasie zwiększyli nadzór nad dziećmi i dopilnowali, aby wydane zalecenia były respektowane. W obecnej sytuacji, hasło #Zostańwdomu ma ogromne znaczenie dla bezpieczeństwa nas wszystkich".

Źródło: Straż Miejska Białystok

Również do Urzędu Miejskiego docierają sygnały, że w niektórych galeriach i sklepach - na przykład z materiałami budowlanymi - jest duży ruch. Przychodzą całe rodziny z dziećmi, spacerują po sklepach. Miasto ponownie apeluje - nie należy tego robić, nie należy traktować tego czasu jak okazji do remontów mieszkań. Nie narażajmy siebie i innych, nie wychodźmy z domu bez rzeczywiście ważnej potrzeby.

Zobacz również