Złodzieje działają nie tylko po zmroku i w miejscach, gdzie istnieje niskie ryzyko, że zostaną zauważeni. W ostatnich dniach do kradzieży dochodzi w ciągu dnia, w miejscach o nasilonym ruchu oraz objętych monitoringiem.
Schemat działania jest zawsze podobny. Osoba wyposażona w lewarek i urządzenie do cięcia metalu wysiada i niezauważenie wchodzi pod podwozie, skąd wycina katalizator. Osoby te zaczepione przez przechodniów informują, że zepsuł im się pojazd i próbują naprawić usterkę. To nie wzbudza nikogo podejrzeń.
Cały proceder nie trwa długo, dlatego tak ważna jest reakcja mieszkańców lub przechodniów na to, co się dzieje wokół nas. Jeśli widzimy kogoś, kto wykonuje jakieś prace przy samochodzie, używając do tego lewarka i słychać głośne dźwięki, zaalarmujmy niezwłocznie Policję. Tylko wtedy jest szansa złapać złodzieja na gorącym uczynku. Nawet jeśli okaże się, że to właściciel auta reperuje coś w swoim samochodzie, funkcjonariusze szybko wyjaśnią sprawę i odjadą. Nie możemy być obojętni, bo katalizatory nie mają numerów identyfikacyjnych, przez co trudno namierzyć ich właścicieli. Przy tego typu kradzieżach ogromne znaczenie ma czas reakcji, dlatego reaguj gdy widzisz obce podejrzanie zachowujące się osoby w twojej okolicy. Nigdy nie możesz mieć pewności, że złodziej nie czyha akurat na twoje mienie.
źródło: bialystok.policja.gov.pl