"Moje pisma to odwołania. Postępowania powinny być prowadzone z udziałem społecznym i powinien być sporządzony Raport Oddziaływania na środowisko. Brak zgody wnioskodawcy na realizację inwestycji w wariancie innym niż proponowany, chociaż wynika to z postępowania w sprawie oceny oddziaływania na środowisko. Brak rzetelnego porównania i opisu wariantów w tym najkorzystniejszego dla środowiska. Wniosek o wstrzymanie budowy ze względu na nieodwracalność skutków" - to kluczowy fragment pisma Rafała Kosno, który - jak pisze - reprezentuje cztery organizacje: Stowarzyszenie Federacja Zielonych w Białymstoku, Stowarzyszenie Zielony Białystok, Stowarzyszenie Innowacyjny Białystok, Fundacja Towarzystwo Ulepszania Świata.
Kosno wykorzystał właśnie ścieżkę, którą otworzył mu Podlaski Urząd Wojewódzki. Urząd 25 stycznia 2017 poprosił wnioskodawcę o uściślenie, czy pismo, które wpłynęło do urzędu jest odwołaniem od decyzji Prezydenta Białegostoku o zgodzie na rozbiórkę i budowę dworca PKS, czy może jest czymś innym. Urzędnicy wojewody od 11 do 25 stycznia analizowali treść pisma i w rezultacie nie udało im się ustalić, CZY JEST ODWOŁANIEM, czy też to tylko garść uwag na temat inwestycji.
Jeszcze przez wiele miesięcy pasażerowie będą korzystać z dworca tymczasowego /fot. H. Korzenny-Bia24/
Ciekawe, że pismo o którym mówimy, wysłał do urzędu wojewódzkiego nie Kosno, lecz Prezydent Białegostoku. Prezydent od 30 grudnia 2016 do 11 stycznia 2017 analizował treść pisma Rafała Kosno i doszedł do wniosku, że JEST TO ODWOŁANIE od prezydenckiej decyzji z dnia 23 grudnia 2016. W decyzji (ściślej - w trzech decyzjach wydanych tego samego dnia) prezydent pozwalał na rozbiórkę obecnego budynku dworca PKS, zgadzał się na budowę nowego dworca i placu postojowo-manewrowego oraz na budowę dodatkowego budynku mieszczącego galerię handlową. Z tym że dwie pierwsze decyzje mają klauzulę natychmiastowej wykonalności, trzecia - takiej klauzuli nie ma. W praktyce oznacza to, że PKS może rozpoczynać rozbiórkę i budowę nowego dworca bez względu na odwołania i protesty, natomiast musi czekać z budową hali handlowej aż decyzje się uprawomocnią. Rozbiórka jeszcze się nie zaczęła, pewnie dlatego, że najważniejszym celem tej inwestycji jest budowa centrum handlowego.
W rezultacie wszystko wskazuje na to, że od 30 grudnia 2016 do połowy marca 2017 zastrzeżenia jednego człowieka zablokowały potężną inwestycję o szacowanej wartości 13,5 miliona złotych. Oto siła jednego dokumentu, który powstał w listopadzie 2016 i wcale nie był kierowany do władz miasta czy województwa, lecz do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Dotyczył między innymi uznania za zabytkowy budynku dworca PKS w Białymstoku. Dworzec budowano kilkanaście lat i oddano do użytku w roku 1986. Czy ktoś wówczas przypuszczał, że po 30 latach ktoś będzie chciał nazwać ten obiekt zabytkiem?
- To są konsekwencje braku konsultacji społecznych przy tak poważnych dla społeczności lokalnej inwestycjach. To jest niezrozumiały pośpiech - mówi dziś Rafał Kosno.
W piśmie czterech organizacji skierowanym do urzędu wojewódzkiego czytamy: "Wnioskuję o ochronę budynku dworca PKS w Białymstoku przy ul. Bohaterów Monte Cassino 10 - zwracam się o podjęcie natychmiastowych działań wstrzymujących planowaną rozbiórkę do czasu rozpatrzenia sprawy ochrony zabytku lub jego elementów, np. postępowań Urzędu Miasta w Białymstoku na wniosek właściciela/inwestora. Ponieważ planowane jest wyburzenie budynku dworca PKS w Białymstoku przy ul. Bohaterów Monte Cassino 10, składamy wniosek o jego ochronę w postaci np. zabytku lub ewidencji. [?] Budynek należy PILNIE zabezpieczyć i ochronić przed rozbiórką w celu dokonania jego oceny w postępowaniu.
Nie ma wątpliwości, o co chodzi autorowi tych pism. Chodzi o zachowanie budynku dworca. Ale w rozmowie Rafał Kosno mówi coś zupełnie innego. Nie upiera się przy starym dworcu, lecz jest otwarty na propozycje. Na przykład proponuje przeniesienie do budynku nowego dworca centrum informacji turystycznej, czyli placówki urzędu marszałkowskiego działającej obecnie w gmachu Opery i Filharmonii Podlaskiej. Mówi o potrzebie "integracji" usług - skomunikowania stanowisk odjazdowych (peronów) autobusowych i kolejowych (planowana jest przebudowa dworca PKP). - Rozmawiałem z prezesem PKS Sieradzkim. Wydawało mi się, że doszliśmy do porozumienia, a prezes podchwycił kilka naszych propozycji dotyczących na przykład integracji - mówi Rafał Kosno. - Ale do dzisiaj nie ma odzewu ze strony PKS, prezes mówił mi, że nasze propozycje przekazał do inwestora, firmy Budmar i czekał na ich odpowiedź.
Cezary Sieradzki, prezes PKS NOVA SA potwierdza, że rozmawiał z przedstawicielem organizacji, które protestują; potwierdza, że otrzymał od tego przedstawiciela propozycje dotyczące inwestycji. - Teraz analizujemy te propozycje razem z inwestorem i kiedy już je przeanalizujemy, udzielimy tym organizacjom odpowiedzi - mówi Cezary Sieradzki. - W tej chwili priorytetem naszym jest realizacja naszej inwestycji. Ona ma gotowy projekt, dobry projekt i dla nas, jako firmy, i dla miasta Białystok - dodaje prezes PKS NOVA SA.
Cezary Sieradzki ma nadzieję, że sprawa odwołania złożonego przez cztery organizacje wkrótce zakończy się prawomocną decyzją wojewody i prawomocną zgodą na rozpoczęcie inwestycji. Już jednak wiadomo, że pierwotny termin zakończenia inwestycji - koniec czerwca 2017 nie da się utrzymać. - Liczymy na to, że całą inwestycję uda się zakończyć do końca wakacji 2017 - mówi prezes Cezary Sieradzki.
Ruch jest więc po stronie Urzędu Wojewódzkiego. Jak informuje Anna Idźkowska, rzecznik wojewody podlaskiego - po otrzymaniu odpowiedzi od organizacji protestujących urząd ma trzydzieści dni na podjęcie decyzji. - Dziś nie jesteśmy w stanie odpowiedzieć, czy decyzję można będzie podjąć szybciej niż w ciągu trzydziestu dni - mówi Anna Idźkowska.
Nowy dworzec PKS Białystok wybuduje warszawska firma Budner, stary budynek będzie całkowicie rozebrany. W jego miejsce powstanie hala dworcowa, na piętrze pomieszczenia biurowe a wokół nowego budynku stanowiska i wiaty dworcowe, stacja obsługi taboru i parking dla autobusów. Kładka nad torami ma połączyć dworzec PKS pobliskim dworcem kolejowym. Zupełną nowością będą budynki handlowo-usługowe tuż obok nowego dworca. Firma Budner w zamian za realizację tej inwestycji stanie się właścicielem 45 proc. gruntów PKS przy ulicy Bohaterów Monte Cassino. Inwestycja ma kosztować ponad 13,5 miliona złotych.