Do dyżurnego białostockiej komendy, zadzwoniła w piątek zdenerwowana kobieta, która poinformowała, że widziała jak mężczyzna wyrzucił psa z balkonu, z czwartego piętra. Policjanci, w rejonie wskazanego przez kobietę bloku, zauważyli rannego szczeniaka. Za pośrednictwem dyżurnego natychmiast wezwali patrol Straży Miejskiej, który zabrał trzęsącego się zwierzaka do najbliższego zakładu weterynaryjnego. W rozmowie ze zgłaszającą, mundurowi natomiast ustalili okoliczności oraz przebieg zdarzenia. Kobieta wskazała balkon, z którego został wyrzucony pies, a także podała szczegółowy rysopis sprawcy. Policjanci natychmiast udali się do mieszkania właściciela szczeniaka, lecz drzwi im nikt nie otworzył. Wychodząc z bloku, mundurowi zauważyli w rejonie pobliskiego parkingu mężczyznę, który odpowiadał rysopisowi podanemu przez zgłaszającą. Na widok patrolu zaczął on uciekać. Jednak już po kilkudziesięciu metrach policjanci zatrzymali 28-letniego białostoczanina. Okazało się, że jest on nietrzeźwy. Badanie alkomatem wykazało, że miał ponad dwa promile alkoholu w organizmie. 28-latek trafił do policyjnego aresztu, gdzie spędził minioną noc. Teraz funkcjonariusze z Komisariatu Policji III w Białymstoku wyjaśniają szczegółowe okoliczności zdarzenia.
Zielone Wzgórza. Wyrzucił psa z balkonu
Białostoccy policjanci zatrzymali mężczyznę, który wyrzucił szczeniaka z balkonu. Zwierzak spadł z wysokości kilkunastu metrów do ogródka przy bloku.