Trzy godziny od podpalenia, policjanci wkroczyli do domu podejrzanego o podpalenie. Z reakcji 50-latka wynikało, że nie spodziewał się takiego zakończenia dnia. Właściciel oszacował straty na 3,5 tys. zł. Podejrzany usłyszał już zarzut, a jego dalszym losem zajmie się sąd.
Zgodnie z Kodeksem Karnym, za zniszczenie mienia grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.