Z Białorusi nadchodzi fala nielegalnych imigrantów

Na Litwie są już tysiące, do Polski właśnie zaczynają wchodzić w dużych grupach - nielegalni imigranci z terytorium Białorusi. Już nie sporadycznie, lecz regularnie; już nie pojedyncze osoby, lecz kilkudziesięcioosobowe grupy z przewodnikami. Teraz właśnie podlaska Straż Graniczna zatrzymała 40 obywateli Afganistanu, którzy bez przeszkód przekroczyli granicę białoruską.

Grupa nielegalnych imigrantów zatrzymanych przez Straż Graniczną /fot. POSG/

Grupa nielegalnych imigrantów zatrzymanych przez Straż Graniczną /fot. POSG/

Rzeczniczka Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej mjr SG Katarzyna Zdanowicz informuje, że Afgańczyków zatrzymano koło Babiej Góry - to w powiecie hajnowskim. Były dwie grupy - najpierw zatrzymano 19, a po kilkudziesięciu minutach odnaleziono kolejnych 21 osób. W sumie 40 obywateli Afganistanu: 6 dzieci, 21 mężczyzn i 13 kobiet. Decyzją sądu wszyscy zostali umieszczeni w strzeżonych ośrodkach dla cudzoziemców.

- Od początku roku funkcjonariusze Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej na polsko-białoruskiej granicy zatrzymali za nielegalne przekroczenie granicy 12 grup, w sumie 184 osoby - dodaje mjr Katarzyna Zdanowicz. 

W sąsiedniej Litwie problem masowych przekroczeń granicy z Białorusi jest znacznie większy. Tylko w miniony weekend (3-4 lipca) litewscy pogranicznicy zatrzymali 294 osoby, które nielegalnie weszły na terytorium Unii Europejskiej. Służba Ochrony Państwowej Litwy podaje, że od początku roku na terytorium Litwy z Białorusi nielegalnie próbowały wejść 1232 osoby. Liczba ta jest prawie 15-krotnie wyższa niż w ciągu całego 2020 roku. 

W ostatnim czasie większość przekroczeń granicy jest w okolicy Druskiennik (40 km od Grodna), a większość migrantów od razu prosi o azyl. Opowiadają podobne historie: podają się za studentów grodzieńskich uczelni, którzy musieli opuścić akademiki z powodu nagłego podwyższenia opłat przez władze białoruskie. 

W związku z rosnącym napływem nielegalnych migrantów od piątku na Litwie obowiązuje stan wyjątkowy. W pobliżu granicy z Białorusią rozpoczęto budowę miasteczka namiotowego dla ponad tysiąca migrantów. Władze Litwy apelują do samorządów lokalnych o tworzenie miejsc tymczasowego pobytu dla osób, które nielegalnie przedostały się z Białorusi. 

Władze Litwy ten wzrost liczby nielegalnych migrantów nazywają formą "wojny hybrydowej" prowadzonej przez Mińsk. Alaksandr Łukaszenka oświadczył, że jego kraj, zagrożony sankcjami Zachodu, "nie ma funduszy na powstrzymywanie nielegalnych migrantów".

Zobacz również