WYBORY. Młodzi w kampanii na luzie

Dwa wyborcze wydarzenia zorganizowane przez młode pokolenie startujących w wyborach parlamentarnych ożywiły nieco poważną debatę publiczną ostatnich tygodni. Dobrze, że nie startujący nie stracili poczucia humoru, choć być może adresatom ich działań mogło nie być do śmiechu. Sebastian Łukaszewicz z komitetu PiS i Adrian Stankiewicz z komitetu Konfederacja Wolność i Niepodległość odnieśli się do aktywności wyborczej starszego pokolenia polityków. 

Sebastian Łukaszewicz i jego akcja [fot. KW PiS]

Sebastian Łukaszewicz i jego akcja [fot. KW PiS]

NIE ŚPIJ, BO WRÓCI TUSK

Akcja „Nie śpij, bo…” byłą tematem konferencji prasowej Sebastiana Łukaszewicza, kandydata listy Prawa i Sprawiedliwości do Sejmu. Głównym promotorem tej „akcji profrekwencyjnej” objawiającej się w miejscach publicznych Białegostoku w postaci banerów za napisanym „solidarycą” napisem „Nie śpij, bo cię przegłosują” jest prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski. Organizatorem tej ogólnopolskiej akcji jest fundacja Unia Metropolii Polskich (której Truskolaski jest prezesem). 

Zdaniem Sebastiana Łukaszewicza, prezydent Truskolaski pod pozorem walki o wysoką frekwencję w wyborach parlamentarnych „wszedł z polityką do szkół i instytucji publicznych” (banery z tym hasłem wiszą na ogrodzeniach białostockich szkół i instytucji publicznych).

Konferencja prasowa Sebastiana Łukaszewicza [fot. KW PiS]

– Dziś chciałbym sprawdzić szczerość intencji pana Truskolaskiego, dlatego chciałbym zaproponować dodatkowe projekty materiałów, które powinny być rozpowszechniane w przestrzeni publicznej, aby mieszkańcy byli świadomi, czego dotyczą najbliższe wybory. Przecież w wyborach startują partie, które popierają te postulaty – mówił podczas konferencji prasowej Sebastian Łukaszewicz. Zapowiedział, że wystąpi do prezydenta Truskolaskiego z wnioskiem o wyrażenie zgody na powieszenie banerów z nowymi hasłami w miejscach będących w dyspozycji miasta Białystok.

Dodatkowo Łukaszewicz chciałby wiedzieć, ile kosztowała akcja reklamowa „Nie śpij, bo Cię przegłosują”, z czyich pieniędzy jest sfinansowana i kto wieszał banery na ogrodzeniach szkół czy na przystankach. – Mam nadzieję, że prezydent nie wykorzystywał do tego pracowników urzędu miejskiego i jednostek podległych lub nauczycieli i pracowników białostockich szkół – mówił Łukaszewicz.

Hasła, które proponuje Łukaszewicz do uzupełnienia akcji, raczej nie spodobają się prezydentowi Białegostoku, jawnie popierającemu kandydatów Koalicji Obywatelskiej. 

– Opozycja używa hasła „Nie śpij, bo Cię przegłosują”, a my mówimy „Nie śpij, bo rozbiorą zaporę” – mówił Sebastian Łukaszewicz. Pokazał i inne hasła: „Nie śpij, bo odbiorą 800+”, „Nie śpij, bo podniosą wiek emerytalny”, „Nie śpij, bo zabiorą 13. i 14. emeryturę” oraz „Nie śpij, bo wróci Tusk”. 

Odpowiedzi od prezydenta Tadeusza Truskolaskiego raczej nie należy się spodziewać. 

ZŁOTE NOŻYCE 

Inny młody wiekiem kandydat – Adrian Stankiewicz (nr 2 na liście do Sejmu komitetu Konfederacji Wolność i Niepodległość) postanowił upomnieć posła PiS Jarosława Zielińskiego, wręczając mu „Złote nożyce”. 

W czwartek (27.09) na uroczystym otwarciu ścieżki rowerowej między podsuwalskim Płocicznem a Bryzglem w gminie Nowinka pojawił się z dużymi tekturowymi złotymi nożyczkami. Gdy Jarosław Zieliński wraz z lokalnymi samorządowcami mieli przeciąć wstęgę, Adrian Stankiewicz zbliżył się ze swoim rekwizytem. Nad głowami zebranych wystrzelono konfetti, a drogę Adrianowi zagrodził Witold Kowalewski, starosta suwalski. Tak relacjonował przebieg wydarzeń sztab wyborczy Adriana Stankiewicza: 

Adrian Stankiewicz ze złotym nożycami [fot. KW Konfederacja]

„Mamy prezent dla pana, w imieniu mieszkańców województwa podlaskiego, w szczególności Suwalszczyzny, chcielibyśmy wręczyć złote nożyczki za to, jak pan walczy – powiedział Stankiewicz. 
– Pan chce być posłem? Pan jest gówniarz – mówił starosta Kowalewski.
Adrian Stankiewicz kulturalnie wytłumaczył, że jest to dowód wdzięczności za wszystkie przecięte wstęgi przez Pana Posła Zielińskiego.”

Jak czytamy w nadesłanej do nas przez sztab wyborczy Adriana Stankiewicza informacji o wydarzeniu: „happening miał na celu zademonstrowanie, z czym naprawdę mieszkańcy województwa Podlaskiego kojarzą posła Zielińskiego. 

– Pan poseł głównie jeździ na uroczystości oraz przecina wstęgi, są to w większości działania na pokaz. Tak działają rządy PiSu, głównie działania marketingowe na pokaz, bez realnego wsparcia mieszkańców – tłumaczył swoje intencje Adrian Stankiewicz.

Zobacz również