W trwającej właśnie kampanii wyborczej Robert Tyszkiewicz odkrył już co najmniej kilka „skandali”, wszystkie były „gigantyczne” bądź „niewyobrażalne”, „niesłychane”. Wszystkie dotyczyły działań przeciwnika politycznego, czyli Prawa i Sprawiedliwości, a szczególnie „rządu PiS”.
Na przykład – sprawa budynków po szkole rolniczej w Supraślu – tu były nawet dwa skandale – najpierw ten, że obiekt od 2016 roku stoi nieużywany i niszczeje; a później ten, że w nieużywanym obiekcie ma się zainstalować wojsko (terytorialsi), co będzie niebezpieczne dla pobliskiego monasteru.
Inny „skandal” wykryty przez posła Tyszkiewicza dotyczy Sieci Szerokopasmowej Polski Wschodniej, zbudowanej jeszcze za rządów PSL-PO, a niewykorzystanej jakoby kompletnie przez rząd i samorząd (wojewódzki) PiS.
Albo – sprawa dofinansowania szpitali powiatowych w województwie podlaskim, czyli „wielki skandal z podziałem pieniędzy z Ministerstwa Zdrowia”. Wcześniej jeszcze był „skandal” z udziałem wiceministra rolnictwa Lecha Kołakowskiego w tak zwanej aferze wizowej. A jeszcze wcześniej inna afera z brakiem właściwego dofinansowania dla branży turystycznej w związku z zamknięciem granicy z Białorusią.
Jak na jednego posła i kandydata na posła całkiem dużo wykrytych „skandali”. I to w ostatnim czasie, bo wcześniej, przyznajmy, tych skandali było mniej i rzadziej udawało się je posłowi wykryć i napiętnować. Nie ma raczej wątpliwości, że to kampania wyborcza tak przyspieszyła poselskie dochodzenia.
Najnowszy „skandal” dotyczy Fundusz Rozwoju Dróg. To taka pisowska kontynuacja dawnych schetynówek, tylko na znacznie większą skalę. Stąd zapewne na konferencji prasowej poświęconej odkryciu tej afery obecność samego Grzegorza Schetyny, niegdyś ministra spraw wewnętrznych i administracji, marszałka Sejmu, lidera Platformy Obywatelskiej, a dziś kandydata do Senatu RP.
A „skandal” z tym funduszem, zdaniem posła Tyszkiewicza, polega na tym, że w województwie podlaskim jedne powiaty dostały mniejsze dofinansowanie, a inne – większe. I jeszcze – zdaniem posła – więcej dostały tylko te powiaty, gdzie rządzi PiS. Podaje przykłady:
powiat bielski – 3,2 mln zł na dwa projekty;
powiat hajnowski – 2,3 mln zł na dwa projekty;
powiat białostocki – 60 mln na 22 projekty;
powiat sokólski – 66 mln na 16 projektów;
powiat siemiatycki – 20 mln na 7 projektów;
powiat wysokomazowiecki – 57 mln na 8 projektów.
– Widzimy, że powiaty rządzone przez starostów z PiS dostają wielokrotnie większe dotacje, niż inne powiaty. Nie ma czego komentować. To jest gigantyczny skandal. To jest na ostatniej prostej wyborczej najlepsza prezentacja, jak PiS rozumie państwo – powiedział przed kamerą poseł Robert Tyszkiewicz.
Swoje dodał do tego Grzegorz Schetyna, wspominając dawne czasy: – Pamiętam ten pomysł fundusz dróg lokalnych, pamiętam transparentność decyzji, robiliśmy to wspólnie: administracja rządowa, wojewódzka i przedstawiciele urzędów marszałkowskich. Robiliśmy to po to, żeby pieniądze przeznaczyć tam, gdzie one są najbardziej potrzebne – wspominał Grzegorz Schetyna.
Zapowiedział, że Koalicja Obywatelska wróci do tego, co było. „Wrócimy po 15 października, po wygranych wyborach”.
– Te wybory będą o wszystko, dlatego, żeby uniknąć tego, co wprowadził PiS do języka debaty publicznej. Ta sprawa, o której mówi Robert Tyszkiewicz, to jest właśnie całe państwo PiS: dawać swoim, wykluczać innych, to jest cała ich polityka, polityka wykluczająca tych, którzy nie są z nami. Dlatego musimy zrobić wszystko, żeby odsunąć PiS od władzy – mówił Grzegorz Schetyna.
Rzekomy skandal z dotacjami komentuje wojewoda podlaski Bohdan Paszkowski, przedstawiciel rządu w terenie. Robi to przy okazji oddania do użytku jednej z dróg wybudowanych przy wsparciu dotacji z rządowego funduszu rozwoju dróg.
– Od 2008 do 2015 roku w ramach tak zwanych schetynówek przekazano na dofinansowanie inwestycji drogowych w gminach 305 milionów złotych. Teraz w ramach Rządowego Funduszu Rozwoju Dróg kontraktujemy na przyszły rok 340 milionów złotych dofinansowania. Tylko na jeden rok to jest więcej niż w całych ośmiu latach rządów PO-PSL – mówi Bohdan Paszkowski. – Nie da się takiego porównania przykryć twierdzeniami, że ktoś dostał, ktoś nie dostał, ktoś jest skrzywdzony. Pamiętajmy też, że schetynówki to był program inwestycji na jeden rok, teraz nasz fundusz dotuje także inwestycje wieloletnie, przez kilka lat – dodaje wojewoda podlaski.
Jak przypomina wojewoda, fundusz drogowy działa od 2019 roku i nawet nie licząc puli przyszłorocznych dotacji, w ciągu tych pięciu lat dofinansowanie inwestycji drogowych było dziesięciokrotnie wyższe niż w ośmiu latach rządów PO-PSL. Od 2019 do bieżącego roku fundusz drogowy rozdysponował ponad miliard trzysta milionów złotych.
– Powiatów mamy 14 plus trzy miasta na prawach powiatu. I właściwie każdy powiat w ciągu tych lat skorzystał z przyznanych dotacji. Pamiętać trzeba też o tym, że powiaty składają różną liczbę wniosków. Jak składa dwa, trzy wnioski to na przykład dostaje dofinansowanie na jeden. Są powiaty, które składają wnioski na dziesięć projektów. Trzeba też pamiętać, że oprócz dofinansowania samorządy muszą mieć też własne środki, nawet na połowę kosztów inwestycji– mówił wojewoda Paszkowski.
– Pan Tyszkiewicz stał się ostatnio obrońcą wszystkich samorządowców – komentuje zarzuty posła KO starosta białostocki Jan Perkowski (z PiS-u). – Panie Tyszkiewicz, a gdzieś pan był przez ostatnie osiem lat? Teraz pan się obudził przed kampanią i biega, i szuka sprawiedliwości. Trzeba działać przez wszystkie lata, jak są dzielone fundusze, wtedy wszystko będzie dobrze – dodaje starosta powiatu białostockiego.
A w najnowszym, opublikowanym 3 października na stronach rządowych zestawieniu dotacji na budowę dróg w ramach Funduszu Rozwoju Dróg, możemy zweryfikować rozmiary tego „skandalu”, o jakim mówił poseł Robert Tyszkiewicz.