– Fundacje i stowarzyszenia pomagają białostoczanom, ale żeby mogły to robić efektywnie i skutecznie potrzebują większego wsparcia samorządu – mówił w trakcie spotkania z mediami kandydat na prezydenta Białegostoku Henryk Dębowski.
Przedstawił też swoje główne punkty programowe dotyczące NGO, a są to: zwiększenie budżetu dotacji miejskich dla organizacji pozarządowych, uproszczenie procedur konkursowych na pozyskiwanie miejskich dotacji przez fundacje i stowarzyszenia i powołanie zespołu ekspertów wypracowujących realne rozwiązania problemów fundacji i stowarzyszeń, a także ich podopiecznych.
Zależy mu również na utworzeniu Departamentu Ekonomii Społecznej – od lat obiecywanego przez prezydenta Tadeusza Truskolaskiego, a także na stworzeniu jasnych, przejrzystych zasad i kryteriów, według których dzielone będzie wsparcie dla organizacji pozarządowych. Należy w sposób szczególny otoczyć opieką dzieci i nastolatków potrzebujących wsparcia psychologów i psychiatrów – organizacje pozarządowe zajmujące się tą dziedziną będą mogły liczyć na dodatkowe środki pieniężne.
Wśród postulatów Henryka Dębowskiego są też: powołanie Komisji Dialogu Społecznego, zwiększenie liczby świetlic terapeutycznych prowadzonych przez organizacje pozarządowe, utworzenie Centrum Usług Społecznych z lokalami udostępnianymi organizacjom pozarządowym i przeprowadzanie konkursów na wsparcie finansowe i organizacyjne conajmniej 30 dni przed rozpoczęciem nowego okresu rozliczeniowego (nowego roku lub półrocza).
Wczoraj Henryk Dębowski ogłosił, że kiedy zostanie prezydentem Białegostoku, pierwszym wiceprezydentem miasta będzie kobieta, wybrana w plebiscycie przez białostoczanki. Dziś z kolei zapowiedział, że kolejnym wiceprezydentem będzie przedstawiciel organizacji pozarządowych, wybrany spośród aktywnych działaczy społecznych.
W Białymstoku działa ponad 500 fundacji i stowarzyszeń, w pełni aktywnych jest około 350. Kandydaci na miejskich radnych chcą, żeby miały one dobre warunki do swojej działalności, i żeby powstawały nowe fundacje i stowarzyszenia.
– Organizacje pozarządowe są w Białymstoku niezbędne i miasto musi o nie dbać, bo dzięki nim istnieje społeczeństwo obywatelskie. Obecnie są niedoceniane przez władze miasta: tylko kilka procent z nich otrzymuje takie wsparcie, na które zasługuje – mówił w trakcie konferencji kandydat do rady miasta Przemysław Sarosiek.
Kandydatka na radną Katarzyna Siemieniuk mówiła z kolei o potrzebie społecznego dialogu i szacunku.
– Bardzo ważną rzeczą jest dialog z organizacjami społecznymi, dlatego dopilnuję, aby powstały Komisje Dialogu Społecznego, które będą wypracowywać rozwiązania trudnych tematów społecznych – mówiła.
Swoim doświadczeniem współpracy z organizacjami pozarządowymi podzieliła się kandydatka do rady miasta Małgorzata Mitura, która była pełnomocnikiem wojewody odpowiedzialnym za ten obszar.
– Widziałam wiele wspaniałych oddolnych inicjatyw. Wybuch wojny na Ukrainie pokazał szczególnie, że współpraca rządu i trzeciego sektora przynosi wspaniałe i wymierne efekty. Silne, prężnie działające organizacje pozarządowe, to ważny element społeczeństwa obywatelskiego. Należy zacieśniać i rozszerzać współpracę samorządu i trzeciego sektora, ponieważ społecznicy są często bliżej problemów mieszkańców niż władze miasta – mówiła Małgorzata Mitura.