Start Jana Dobrzyńskiego jako niezależnego kandydata Zjednoczonej Prawicy to dowód wojny wewnętrznej w podlaskim PiS. Dobrzyński jest bliskim współpracownikiem Krzysztofa Jurgiela. Jurgiel po wybraniu na Europosła nie jest już liderem i szefem partii w Podlaskiem. To Dariusz Piontkowski został następcą Jurgiela i zapewne z tego powodu Jan Dobrzyński nie znalazł się na liście kandydatów PiS. Sam Dobrzyński dziś na konferencji prasowej potwierdził, że "były rozmowy i zapewnienia, że znajdzie się na listach PiS". Nie powiedział, z kim rozmawiał, ale nie ukrywał rozczarowania z powodu innego przebiegu wydarzeń.
Przedstawia siebie jako człowieka PiS, mówi, że od początku był w Porozumieniu Centrum i w PiS-ie. - PiS to ja, Zjednoczona Prawica to ja - dodaje Dobrzyński.
- Idziemy po kolejne zwycięstwo w mojej długoletniej karierze politycznej. Ci, co mnie znają, wiedzą, że lubię duże wyzwania, brałem udział w wielu kampaniach i wiele mi zwycięstw to przyniosło - mówi Dobrzyński.
Jan Dobrzyński podkreśla, że elektorat, na który liczy w tych wyborach to "przede wszystkim wyborcy Prawa i Sprawiedliwości, którzy pomagali mi zbierać podpisy" dodaje do nich działaczy Solidarności oraz "środowisko Radia Maryja".
Kandydatem PiS w tym okręgu jest Mariusz Gromko, radny Białegostoku, w obecnej kadencji wiceprzewodniczący Rady Miasta Białystok. Kandydatem opozycji jest działacz PO Zbigniew Nikitorowicz, zastępca prezydenta Białegostoku. Z komitetu "Kukiz'15 do Senatu" startuje Wanda Jankowska.