Nowela jest efektem wyroku Trybunału Konstytucyjnego. W 2016 roku Trybunał orzekł, że niekonstytucyjne jest odbierania prawa jazdy, gdy kierujący autem przekroczył prędkość o więcej niż 50 kilometrów na godzinę w terenie zabudowanym, a nie ma możliwości uwzględnienia na przykład stanu wyższej konieczności, w jakim działał. Takim stanem może być na przykład przewożenie do szpitala rodzącej kobiety.
Zgodnie z nowelą będzie można odstąpić od zatrzymania prawa jazdy, kiedy kierowca działał "w celu uchylenia bezpośredniego niebezpieczeństwa grożącego dobru chronionemu prawem, jeżeli niebezpieczeństwa tego nie można uniknąć inaczej, a poświęcone dobro w postaci bezpieczeństwa na drodze przedstawiało wartość niższą od dobra ratowanego".
Odnosi się to np. do sytuacji, w której członek Ochotniczej Straży Pożarnej został wezwany na miejsce zbiórki do wyjazdu na akcję gaśniczą i nie wie, czy będzie chronił życie lub zdrowie ludzkie, czy mienie. To efekt poprawek wniesionych przez Sejm. Poprzednia propozycja senatorów nie pozwalała na odstąpienie od ukarania kierowcy, który "śpieszył się" w ochronie dób innych niż życie lub zdrowie.
Czas w jakim starosta będzie musiał zdecydować, czy zatrzyma prawo jazdy, wyniesie 21 dni.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami, gdy kierowca przekroczy prędkość w terenie zabudowanym o więcej niż 50 kilometrów na godzinę, prawo jazdy zatrzymuje policjant w czasie kontroli drogowej i przesyła je do właściwego starosty. Jeśli to pierwsza taka sytuacja,prawo jazdy zatrzymuje się na trzy miesiące.
Nowela trafi teraz do podpisu prezydenta, wejdzie w życie w 14 dni od ogłoszenia.