- Zgłoszenie otrzymaliśmy w sobotę o godz. 17:31 o tym, że zostało skradzione auto - poinformował Marcin Gawryluk z zespołu prasowego podlaskiej policji. Do kradzieży doszło przy ul. Orzeszkowej w Białymstoku.
Policjanci szybko namierzyli pojazd (zamiast świateł mijania, auto miało włączone światła awaryjne). Mężczyzna kierujący samochodem nie zwracał jednak uwagi na polecenia mundurowych i zaczął jechać szybciej. Samochód był ścigany przez kilka patroli.
Jak twierdzą świadkowie, cała akcja trwała kilka minut. Do zatrzymania pojazdu doszło przy ul. Jurowieckiej. Kierowcy pobrano krew do badań - na zawartość alkoholu i narkotyków. Jego zachowanie, jak to określili policjanci "bełkotliwa mowa i silna woń alkoholu" wskazywała jednoznacznie na to, że mężczyzna kierował autem w stanie nietrzeźwości.