Wasilków podnosi ceny wywozu śmieci, ale mniej niż proponował burmistrz

Radni Wasilkowa w końcu podnieśli stawkę opłat za odbiór odpadów z gospodarstw domowych. Jednak, jak wylicza burmistrz, nie na tyle, by zbilansować system. Do zbilansowania obsługi wywozu odpadów w gminnym budżecie brakuje jeszcze ok. miliona złotych.

Wynik głosowania podczas sesji /fot. UM Wasilków/

Wynik głosowania podczas sesji /fot. UM Wasilków/

Po raz kolejny radni Wasilkowa zajmowali się uchwałą w sprawie opłat za odpady komunalne, podczas nadzwyczajnej sesji (odbyła się w czwartek 11 lutego). I po raz kolejny burmistrz Adrian Łuckiewicz, na którego wniosek odbyła się sesja, przekonywał radnych, że podniesienie stawki do 25 zł za osobę jest konieczne, by system się bilansował. Część radnych uznała, że podwyżka jest zbyt wysoka, bo dotychczas opłata wynosi 12 zł. Radni zaproponowali swoją stawkę - 20 zł od osoby za segregowane, 40 zł za brak segregacji. I takie stawki przegłosowali. 

Burmistrz Adrian Łuckiewicz przypomniał, że system gospodarki odpadami musi się bilansować, gmina nie może do niego dokładać, ani na nim zarabiać, jest tylko pośrednikiem. Podobne argumenty przedstawiła wiceburmistrz Dominika Jocz, a skarbnik Joanna Kunikowska przestrzegała, że od 2020 zgodnie z ustawą wydatki bieżące muszą być pokryte z dochodów bieżących, a gminie grozi sytuacja, że nie uchwali budżetu. 

- Państwa prognoza to tylko symulacja, a ja proponuję powrócić do stawki 20 zł od osoby i zobaczyć, czy system się zbilansuje - zaproponował radny Marek Kojło, przyznając jednocześnie, że nie przeprowadził żadnych obliczeń tej stawki.

Marta Goralewska, pracownik urzędu zapewniła radnych, że to nie prognozy, ani przypuszczenia, lecz wyliczenia oparte na rzeczywistych fakturach, które trafiają do urzędu.

- A z jakiej inwestycji proponuje pan zrezygnować, gdy się system przy tej stawce nie zbilansuje? - pytał radny Łukasz Bojanowski.

- Proponujemy kompromis, to wszystko to tylko prognozy, a jak się system nie zbilansuje, to spotkamy się w styczniu i przeanalizujemy jeszcze raz - dodał radny Karol Krakowiecki.

Za wnioskiem radnego Kojło było 7 radnych, 6 wstrzymało się od głosu, a 2 było przeciw. 

- Ta propozycja spowoduje ok. 1 mln zł deficytu - podsumowała wiceburmistrz Dominika Jocz. - To nie jest prawo, to, co robicie, to bezprawie ? dodała pod adresem radnych.

Za poprawioną uchwałą ustalającą stawkę opłaty za śmieci w wysokości 20 zł od osoby w przypadku odpadów segregowanych, 40 zł za brak segregacji głosowało 7 radnych, 3 było przeciw, a 6 wstrzymało się od głosu.

Wcześniej już trzy razy radni zajmowali się ustalaniem stawki opłat za odbiór odpadów z gospodarstw domowych. Na poprzedniej sesji 5 lutego (również nadzwyczajnej) radni odrzucili projekt uchwały zakładający podwyżkę. Opłata za śmieci pozostała w wysokości 12 zł za osobę (wyliczony przez urząd deficyt budżetowy sięgnąłby 2,5 mln zł). 

Burmistrz przekonywał, że zbilansowanie wywozu odpadów nastąpi przy stawce 25 zł od osoby miesięcznie. Radni podkreśli, że to za duża podwyżka, bo sięga 108 proc. Wskazywali, że jest pandemia, ludzie tracą pracę, wzrosły opłaty za prąd, za wodę. 

Zobacz również