Robert Żyliński, lider PSL w wyborach do sejmiku odniósł się do wielu obietnic wyborczych jakie padły z ust innych kandydatów: -Baseny, lotnisko, nowy żłobek, darmowa komunikacja, pensje po 5 tys. i pociągi do Warszawy jadące w godzinę - to wszystko bardzo łatwo obiecać w kampanii wyborczej. Samorząd w większości może realizować takie zadania. Pod warunkiem, że najpierw na to zarobi - zauważa Robert Żyliński.
Kandydat zauważa, że w strategii województwa z 2015 roku zapisano, że podlaskie regionalne inteligentne specjalizacje to: przemysł rolno - spożywczy, przemysł metalowo - maszynowy, szkutniczy, sektor medyczny i nauki o życiu, ekoinnowacje, nauki o środowisku oraz technologie teleinformatyczne.
- Przestańmy wydawać pieniądze na oślep, tłumacząc, że inwestujemy w innowacje. Trzeba sobie wreszcie uczciwe powiedzieć, kim jesteśmy i co możemy realnie robić - mówi Żyliński. Chciałby stworzyć "Mapę wiedzy, zasobów i technologii w regionie", której budowa polegałaby na przeszukiwania światowych baz danych o danym regionie, jego potencjale gospodarczym, naukowym, demograficznym, itp. Z tych danych powstaje mapa, której szczyty to są właśnie miejsca, w których region jest najlepszy. Pomiędzy tymi szczytami szuka się nisz, czyli takich obszarów, które są poszukiwane na światowych rynkach. To właśnie rozwijając te nisze można zbudować przewagę nad innymi.
Robert Żyliński już raz brał udział w próbie stworzenia takiej mapy. Wówczas jako szef Suwalskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Miał ją zbudować prof. Andrzej Pawlak, Polak mieszkający na stałe w USA. Właściciel 150 patentów, naukowiec zajmujący się wdrożeniami i pracujący w najlepszych amerykańskich uniwersytetach. Wówczas pomysł nie zyskał akceptacji decydentów, upadł na wstępnym etapie.
- Jeżeli chcemy mieć nowoczesną i innowacyjną gospodarkę na Podlasiu, to musimy wiedzieć w czym jesteśmy lepsi od innych - kończy Żyliński