Oczywiście - gdyby nie darczyńcy, którzy wpłacali pieniądze na konto Pro Salute - niczego nie udałoby się dokonać. A tak - dzięki ludziom dobrej woli - klinika rehabilitacji UDSK kierowana przez prof. Wojciecha Kułaka zyskała specjalne urządzenie do ćwiczeń w odciążeniu.
- To urządzenie, które służy do terapii ruchem w obciążeniu albo z niewielkim oporem u pacjentów, którzy nie mogą obciążać kończyn - tłumaczy prof. Wojciech Kułak.
Stowarzyszenie Pro Salute na co dzień pomaga pacjentom z dystrofią mięśniową, którzy są pod opieką kliniki. Stowarzyszenie zbiera pieniądze, by opłacić im terapię lekową, która nie jest refundowana przez NFZ, a która spowalnia rozwój choroby, a u niektórych pacjentów powoduje nawet poprawę zdrowia. Choć koszt miesięcznej terapii jest relatywnie niski - około 3 tys. zł - to trzeba ją prowadzić przez wiele miesięcy. Rodziny nie zawsze ta to stać, tym bardziej że gdy choruje dziecko, jeden rodzic najczęściej rezygnuje z pracy zawodowej.
Do tej pory stowarzyszenie organizowało wiele akcji charytatywnych, spotkań, koncertów. Teraz jednak, w czasie lockdownu, nie jest to możliwe. Nadal możliwe jest za to dalsze wspomaganie Pro Salute i jego podopiecznych. Na rzecz stowarzyszenie można przekazać 1 procent, a także wpłacić pieniądze bezpośrednio na konto.