Porywacze przemieszczali się najpierw w kierunku woj. warmińsko-mazurskiego, a następnie w stronę Mazowsza. Noc spędzili w samochodzie ukrywając się w lesie. Ich auto zauważyła mieszkanka okolic Ostrołęki i to ona powiadomiła służby. Jej informacje, a potem akcja policji doprowadziły do zatrzymania podejrzanych. Jednym z nich był ojciec dziecka. Jego wspólnik został zatrzymany w innym miejscu.
O godzinie 17:30 na antenie stacji TVN24 wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Jarosław Zieliński powiedział, że "najważniejsze jest, że odzyskano osoby porwane. Potwierdził, że zatrzymano ojca dziewczynki oraz jeszcze jednego mężczyznę".
- Zatrzymanie nastąpiło na Mazowszu, w okolicach Ostrołęki - mówił wiceminister Zieliński. - W Ostrołęce odnaleziono uprowadzone 3-letnią dziewczynkę oraz jej 25-letnią matkę razem z nimi zatrzymano ojca dziecka. Mogę powiedzieć, że osoby te zostały zidentyfikowane w samochodzie - dodał Jarosław Zieliński.
Wiceminister Zieliński powiedział również, że drugi z domniemanych sprawców został ztarzymany przez policję w okolicach Ostrowi Mazowieckiej. - Prawdopodobnie nastąpiło to na ulicy, w jakimś stopniu we współpracy z obywatelami - powiedział wiceminister Jarosław Zieliński.
Do porwania matki i dziecka doszło w czwartek około godz. 10 na osiedlu przed blokiem przy ulicy Dziesięciny 74 w Białymstoku. Matka i dziecko zostały siłą wciągnięte do samochodu przez dwóch napastników.
Policja kilkaset metrów dalej natknęła się na pusty porzucony samochód, którym jechali porywacze. Znaleziono go na terenie Białegostoku. Udało się ustalić, że auto zostało wypożyczone wcześniej z wypożyczalni samochodów w Łomży.
Policja brała pod uwagę wersję, według której porwanie mógł zlecić mąż 25-letniej kobiety i ojciec dziecka. Samochód, do którego zostały wciągnięte matka i dziecko, został wypożyczony na nazwisko ojca.