W I Klinice Chirurgii Ogólnej i Endokrynologicznej USK w Białymstoku wprowadzona została kwarantanna. Do Kliniki nie są przyjmowani pacjenci - potwierdza nasze informacje Katarzyna Malinowska-Olczyk, rzeczniczka Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku.
Co się dokładnie stało?
W niedzielę po południu do pilnego zabiegu chirurgicznego przyjęty został pacjent. Niestety, nie poinformował, że wcześniej był hospitalizowany w szpitalu w Bielsku Podlaskim (a tam już jest odnotowanych kilka przypadków zakażenia).
- Wykonane u niego badanie wykazało, że jest zakażony koronawirusem - mówi Katarzyna Malinowska-Olczyk.
Pacjent został przewieziony do szpitala jednoimiennego w Łomży, zaś w I Klinice Chirurgii wprowadzono kwarantannę.
- Z pacjentem kontakt miało 16 pracowników USK : 2 pracowników SOR, jedna osoba z Zakładu Radiologii oraz 13 osób z Kliniki Chirurgii - wylicza rzeczniczka.
Jak zapewnia, o sytuacji natychmiast poinformowany został sanepid.
- Zgodnie z zaleceniem służb sanitarnych nikt z pracowników nie może opuszczać Kliniki, aż do czasu zakończenia opieki nad przebywającymi tam pacjentami - wyjaśnia Katarzyna Malinowska-Olczyk.
Obecnie w Klinice leczonych jest 10 pacjentów, które są uznawane jako osoby z grupy ryzyka.
- Trzy osoby, które wymagają kontynuacji leczenia zostaną w najbliższym czasie przekazane do szpitala jednoimiennego w Łomży - mówi o planach Katarzyna Malinowska-Olczyk.
Zgodnie z zaleceniami służb sanitarnych w siódmej dobie po kontakcie z zakażonym pacjentem, wszystkie osoby z kontaktu będą miały pobrane ponowne badania w kierunku koronawirusa, a od ich wyniku będzie zależeć dalsze postępowanie.
W USK od poniedziałku obowiązuje również nowa procedura: wszyscy pacjenci onkologiczni zgłaszający się na planowy zabieg operacyjny, dzień wcześniej muszą wykonać test w kierunku koronawirusa (badania wykonywane są w USK). Do szpitala przyjmowani są pacjenci z ujemnym wynikiem.
Podobnie na obowiązkowe badania kierowani są wszyscy pracownicy USK, którzy zgłoszą się do pracy z temperaturą powyżej 37,5 st. C (w USK od ponad tygodnia wszyscy pracownicy wchodzący do pracy mają mierzoną temperaturę)