Dyżurny białostockiej komendy odebrał zgłoszenie od kobiety, która na osiedlu Piasta zatrzasnęła kluczyki w samochodzie. Z jej relacji wynikało, że w środku znajduje się jej malutkie dziecko.
Policjantka z białostockiej patrolówki pełniąca służbę z funkcjonariuszem Straży Miejskiej ruszyli na pomoc. Samochód stał w nasłonecznionym miejscu, a w środku od kilkunastu minut zamknięta była półtoramiesięczna dziewczynka. Przy samochodzie była również jej zdenerwowana mama.
W tej sytuacji decyzja mogła być tylko jedna. Funkcjonariusz straży miejskiej wybił szybę, a policjantka przy pomocy osób postronnych, dostała się do wnętrza i otworzyła drzwi. Po chwili niemowlę, które siedziało w foteliku na przednim siedzeniu, było już w rękach mamy.
Kobieta, jak się okazało, zostawiła torebkę z kluczami wewnątrz pojazdu, a drzwi po zamknięciu automatycznie się zablokowały.
Na miejsce przyjechała również załoga pogotowia ratunkowego. Na szczęście dziewczynce nic się nie stało i została pod opieką mamy.
Źródło: podlaska policja