Dziś stawka abonamentowa za cały rok parkowania w podstrefie A wynosi 1600 złotych. Przy czym osoba mieszkająca w tej strefie płaci jedynie 90 zł za cały tok. Projekt radnych PO przewiduje wprowadzenie jeszcze jednej grupy osób uprzywilejowanych - przedsiębiorców mających w obrębie strefy siedzibę swojego biura. Oni płaciliby stawki abonamentowe takie jak mieszkańcy strefy. Zebrano 315 podpisów poparcia od przedsiębiorców. Swoje poparcie wyrazili też Izba Przemysłowo-Handlowa, Podlaskie Forum Gospodarcze, Podlaski Klub Biznesu, Stowarzyszenie Kobiet Biznesu.
Obniżeniem opłat byliby objęci jedynie przedsiębiorcy, czyli właściciele. Nie ma mowy o pracownikach. Po wykupie takiego abonamentu, na miesiąc, pół roku bądź też rok przedsiębiorca miałby nieograniczony dostęp do postoju wyłącznie w pasie drogowym ulicy wskazanej w abonamencie (przy której znajduje się lokal, w którym to przedsiębiorca prowadzi działalność). Na wniosek zainteresowanego w abonamencie mogłaby być wpisana także ulica sąsiednia (przyległa) do ulicy, przy której znajduje się siedziba firmy.
- Właściwie dzisiaj to nie jest sprawiedliwy podział na właścicieli lokali mieszkalnych i właścicieli lokali komercyjnych. Jeżeli posiadam lokal w danym budynku to powinienem mieć możliwość zaparkowania przy nim samochodu, nie ma znaczenia, czy tam mieszkam, czy wykonuję działalność gospodarczą - mówił Maciej Biernacki, radny Białegostoku z klubu Platformy Obywatelskiej.
Znacznie więcej jednak było głosów wskazujących na potrzebę zmiany projektu, przy czym radni na ogół przyznawali, że przedsiębiorcy prowadzący swoją działalność w strefie powinni mieć ulgi w wykupie abonamentu.
- Projekt tej uchwały nie doprowadzi do tego, że tych samochodów przybędzie albo ich ubędzie. Nic się w tej kwestii nie zmieni. Na ulicy Jurowieckiej np. sytuacja wygląda tak, że w strefie parkowania państwo nie zobaczycie dzisiaj samochodów, dlatego że wszyscy parkują na parkingu Strusa. Nie dlatego, że im się nie chce wykupić tego abonamentu, ale po prostu te opłaty są bardzo wysokie. Te ułatwienie w tym jednym miejscu bardzo może tych przedsiębiorców wesprzeć - mówił radny Piotr Jankowski z klubu Prawa i Sprawiedliwości.
- Zrównując prawa przedsiębiorców zapominamy o pracownikach, którzy wypracowują PKB. Czy przedsiębiorca musi mieć taką samą ulgę jak mieszkaniec, czy nie można wypracować jednak nieco innej ulgi. Jestem za tym aby pomagać przedsiębiorcom, tylko chciałbym też zapytać o prawa innych osób, które przyczyniają się do wytwarzania owego dochodu i płacenia podatków - mówił radny Wojciech Koronkiewicz (SLD).
- Dopóki Białystok nie poradzi sobie z kwestią jaką są miejsca parkingowe o uprzywilejowywaniu kolejnych grup nie możemy mówić bo nie mamy na to pieniędzy - mówił z kolei radny Marek Chojnowski z klubu PiS.
Zastępca prezydenta Białegostoku Adam Poliński uzasadniając krytyczne stanowisko do projektu uchwały mówił o dużym ryzyku przy zmniejszeniu opłat z 1600 a 90 zł. - Spowoduje to, że liczba chętnych do sięgnięcia po abonament wzrośnie wielokrotnie. Jeśli stworzylibyśmy furtkę do takich tanich abonamentów to mogłoby to spowodować znaczące ograniczenie liczby miejsc postojowych dla tych, którzy do centrum przyjeżdżają w różnych sprawach. Jest to bardzo duże ryzyko znaczącego ograniczenia dostępności parkingów w śródmieściu.
Projekt ustawy nie został zaakceptowany przez radnych. Po prawie dwugodzinnej dyskusji radni większością głosów postanowili odesłać projekt do wnioskodawcy. Po naniesieniu poprawek i skonkretyzowaniu szczegółów projekt może wrócić pod obrady Rady Miasta. Radni zwrócili się o przygotowanie projektu ustawy, który by wprowadzał ulgi dla przedsiębiorców. Z zastrzeżeniem by ulgi nie były tak duże jak w przypadku mieszkańców, ale by znacznie ułatwiały przedsiębiorcom parkowanie. Rada wnosi też o uwzględnienie w projekcie uwarunkowań parkowania, np. by przedsiębiorca nie mógł rejestrować kilku aut, a jedynie jedno, w celu jak największej rotacji pojazdów w strefie.