– My, Polacy, wiemy najlepiej, co oznacza walka o wolność i niepodległość – zauważył marszałek. Zadeklarował uchodźcom długofalową pomoc. – Możecie w naszym województwie zostać, jak długo chcecie. Możecie ściągnąć tu swoje rodziny – dodał.
W niedzielę do WOSiR Szelment dotarło 49 uchodźców z Ukrainy. To 19 matek z dziećmi, z których najstarsze ma 16 lat, a najmłodsze rok. Ukraińcy pochodzą z okolic Charkowa. Otrzymali nie tylko nocleg i wyżywienie, ale także konsultacje lekarskie oraz pomoc psychologa.
– Dziękujemy wam ślicznie za pomoc. Mamy leki, mieszkanie. Po przyjeździe przez cały dzień tylko spałyśmy, bo w Charkowie nie mogłyśmy – opowiadała Lilia Miesiechko z Ukrainy, która przebywa w Szelmencie. Na Ukrainie została jej matka i mąż. – Rano spadła wielka rakieta, po chwili zabrałyśmy walizki i byłyśmy już na dworcu. Wsiadłyśmy w pociąg. Po 24 godzinach dotarłyśmy tu.
– Mam nadzieję, że będzie jeszcze dobrze, że jeszcze będę mógł was odwiedzić w waszych domach, w Charkowie – powiedział marszałek.
Podczas spotkania, marszałek informował o działaniach, jakie podjęło i podejmuje Województwo Podlaskie w kwestii pomocy dla uchodźców. Docelowo mają oni zamieszkać w budynku w Suwałkach, zarządzanym przez podległą samorządowi spółkę Ares. Obiekt musi jeszcze zostać wyremontowany i dostosowany do ich potrzeb.
– Mamy świadomość, że dzieci muszą pójść do szkoły, mamy chcą podjąć pracę, niektóre osoby potrzebują też bardziej specjalistycznej opieki medycznej. W Suwałkach ich pobyt będzie przebiegał w lepszych, dogodniejszych dla codziennego funkcjonowania warunkach – ocenił Artur Kosicki. – Zrobimy wszystko, aby nasi goście z Ukrainy czuli się komfortowo.
Zadaniem województwa będzie uruchomienie projektu z funduszy europejskich, w ramach którego zostaną przygotowane miejsca dla uchodźców, którzy będą chcieli zostać w Podlaskiem i tu ułożyć sobie życie. To przedsięwzięcie zapewni im nie tylko dom, ale i pomoc prawną, psychologiczną, społeczną. – Liczę, że jeszcze w tym miesiącu ten projekt ruszy – zapowiedział marszałek.
– Tworzy się między naszymi narodami wspaniała więź. Warto, aby ten entuzjazm niesienia pomocy uchodźcom nie zgasł. Wiemy, że już prawie półtora miliona Ukraińców jest w Polsce, ale ta skala będzie jeszcze większa i pomoc nadal będzie potrzebna – stwierdził Sebastian Łukaszewicz, wicemarszałek województwa.
– Na pewno ktoś jeszcze do nas przyjedzie. Jesteśmy na to gotowi – zapowiedział Daniel Racis, prezes WOSiR Szelment. – To są ludzie po olbrzymich przeżyciach traumatycznych, którzy przyjechali do nas tylko z dokumentami, bo nawet torby nie mogli ze sobą zabrać. Będą u nas w Szelmencie odpoczywać, odetchną, a potem trafią do Suwałk.
Jak podkreślił marszałek, tak duża pomoc jest możliwa dzięki postawie Podlasian, którzy zaangażowali się w pomoc Ukrainie.
– Dziękuję wszystkim mieszkańcom Podlaskiego, którzy pokazali solidarność, otwartość i włączyli się w pomoc uchodźcom – powiedział marszałek Artur Kosicki.
Źródło: UMWP