Są trzy filary, na których Jacek Żalek funduje sukces białostoczanek i białostoczan. Po pierwsze 5000+ (pięć tysięcy plus). Po trzech latach nowych rządów średnia płaca w Białymstoku wyniesie co najmniej pięć tysięcy złotych miesięcznie. Kto nie wierzy, niech przypomni sobie 500+ (pięćset plus). Też wielu nie wierzyło, a jednak to działa.
Skąd pieniądze na podwyższenie zarobków? Z dachu apartamentowca kandydat Jacek Żalek mówi do białostoczan (za pośrednictwem dziennikarzy): - Powstanie centrów usług biznesowych przyciągnie kolejne inwestycje, spowoduje podniesienie płac i sprawi, że najzdolniejsi białostoczanie przestaną stąd wyjeżdżać. Zamieszkają tu, będą mogli kształcić dzieci, wypoczywać i żyć. Usługi biznesowe można świadczyć na odległość. Te centra mogą tu powstać i powstaną.
Centrum usług biznesowych namagnesuje przedsiębiorców, którzy przyjdą do Białegostoku z portfelem pełnym kasy i wypłacą każdemu zatrudnionemu po co najmniej 5 tysięcy złotych. Dużo to czy mało?
Sięgamy do danych Głównego Urzędu Statystycznego. Przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto wg GUS w województwie podlaskim w czerwcu 2018 roku:
w sektorze przedsiębiorstw - 4117 zł;
w informacji i komunikacji - 4759 zł;
w budownictwie - 5284 zł.
Wynika z tego, że w budownictwie wizja Jacka Żalka już się spełniła. Ten filar nie zrobi też wrażenia na informatykach. Do kogo dotrze skutecznie? Do sektora "administrowanie i działalność wspierająca", gdzie średnie wynagrodzenie wynosi wg GUS 2671 zł.
Drugi filar to wiara w to, że "stopa bezrobocia w Białymstoku spadnie poniżej pięciu procent". To właściwie odnoga pierwszego filaru, bo bezrobocie spadnie z powodu możliwości znalezienia dobrze płatnej pracy.
- Rozruszanie gospodarki i inwestycje w biznes sprawią, że pojawią się większe pieniądze i trafią one do lokalnego obiegu - do portfeli białostoczan. Nie tylko praca będzie szukała człowieka, ale białostoczanie będą chcieli tu pracować, bo będzie dla nich za to godziwa pensja. I stopa bezrobocia spadnie - ogłasza Jacek Żalek na dachu białostockiego apartamentowca.
Trzeci filar: za nowych rządów pięciokrotnie zwiększy się liczba "dobrze płatnych miejsc pracy dla specjalistów w sektorze usług biznesowych". Jeśli wierzyć danym GUS, to mamy już całkiem sporo dobrze płatnych miejsc pracy (skoro wynagrodzenie zbliża się tam do magicznych pięciu tysięcy zł).
Dwa spotkania z Jackiem Żalkiem oswajają nas już trochę z jego metodą. Na pierwszym miejscu wizja i efekt, znacznie dalej konkrety. Ze szczytu apartamentowca widać więcej, ale w ogólnym wrażeniu zacierają się szczegóły. Poza tym, kto rządzi z góry, musi mieć moc. Jacek Żalek wierzy, że ma moc. Nie proponuje: wysłucham Was, podpowiedzcie, czego chcecie. Mówi: wiem, czego chcecie i zrobię Wam dobrze.
Pamiętacie ten fragment? Jednym "stań się" z bożej mocy / Świat rzeczy stanął na zrębie. To pomyślcie teraz, o czym Jacek Żalek opowie jutro "przy mostku, naprzeciw kościoła Ducha Świętego".