Kościelne śledztwo w sprawie o. Edwarda Konkola. Jest oświadczenie

Wszystkich, którzy czują się zranieni - z serca przepraszam - to słowa ojca Edwarda Konkola z oświadczenia, które opublikował dziś (7.10) na Facebooku po ostatnich doniesieniach na temat kościelnego śledztwa prowadzonego w sprawie jego domniemanych kontaktów seksualnych z młodymi kobietami oraz zawieszenia go w czynnościach kapłańskich. Stowarzyszenie "Droga", którego Konkol był założycielem i długoletnim prezesem, będzie dalej prowadziło swoją działalność.

Trwa kościelne śledztwo w sprawie o. Edwarda Konkola [fot. bia24.pl]

Trwa kościelne śledztwo w sprawie o. Edwarda Konkola [fot. bia24.pl]

"Z pokorą, ale i wielkim bólem przyjmuję ostatnie wydarzenia. Ból fizyczny, z jakim zmagam się od lat jest niczym w porównaniu z cierpieniem psychicznym, jakiego teraz doświadczam zarówno ja, jak i wszyscy wokół. Nigdy nie było moim zamiarem ranienie drugiego człowieka. Choć słowa nie zawsze leczą rany, to wszystkich tych, którzy czują się zranieni - z serca przepraszam. Przez wiele lat wspólnie z przyjaciółmi, troszczyliśmy się o ludzi odrzuconych, ubogich, bezdomnych. Dziękuję za ten piękny i wartościowy czas" - czytamy w opublikowanym dziś (7.10) oświadczeniu o. Konkola. Poinformował, że opuszcza "Drogę" i prosi o dalsze wspieranie działalności stowarzyszenia.

W sprawie o. Konkola trwa kilkumiesięczne kościelne śledztwo, które dotyczy spraw z zakresu szóstego przykazania "nie cudzołóż". Duszpasterz miał wiele lat temu utrzymywać kontakty seksualne z młodymi kobietami, nieoficjalnie - także z podopiecznymi Stowarzyszenia Droga. Zgłoszenia wpłynęły w tym roku, zeznawało kilka osób.

- Wpłynęły do nas pewne oskarżenia, zebraliśmy wszystkie świadectwa, opinie kobiet. Zgodnie z procedurami kościelnymi, przesłaliśmy je do naszego zarządu generalnego w Rzymie, następnie trafiły do Kongregacji Nauki Wiary. Czekamy na rozwój sytuacji i zalecenia, nie wiemy, ile to potrwa - mówi nam o. Andrzej Danilewicz, rzecznik prasowy Stowarzyszenia Werbistów. - Wszystko przedstawiliśmy prawnikowi, który ocenił całą dokumentację i stwierdził, że nie ma tutaj materii do zgłaszania omawianych sytuacji organom ścigania. Ojciec Edward Konkol otrzymał upoważnienie do opublikowania oświadczenia w tej sprawie - dodaje. Rzecznik potwierdza, że o. Konkol ma się przeniesć do domu zakonnego werbistów w województwie kujawsko-pomorskim, ale jeszcze przebywa w województwie podlaskim.

Stowarzyszenie dalej działa

Stowarzyszenie "Droga" już bez ojca Konkola dalej będzie organizowało akcje charytatywne. Obecny prezes stowarzyszenia Krzysztof Paliński w rozmowie z nami podkreśla, że wciąż będą prowadzone ośrodek profilaktyki i terapii dla młodzieży i dorosłych oraz akcje społeczne na rzecz ubogich i potrzebujących 

- Cała ta sytuacja jest dla nas olbrzymim wstrząsem. Wszystkie ujawnione na ten temat informacje są szokujące. Wiemy, że musimy sobie wewnętrznie poradzić z tą wiedzą. Pracujemy nad tym, rozmawiamy. Przede wszystkim chcemy pamiętać o ofiarach i podopiecznych. Ofiarom jesteśmy winni współczucie, a jeśli się da, to opiekę i wsparcie, a podopiecznym, żeby nasza praca nie została przerwana i żebyśmy potrafili troskliwie, życzliwie, kompetentnie i profesjonalnie się nimi zajmować - podkreśla w rozmowie z nami Krzysztof Paliński, prezes Stowarzyszenia "Droga", który przejął pieczę nad stowarzyszeniem pod koniec września.

Ojciec Edward Konkol zrezygnował z bycia prezesem stowarzyszenia "z powodów zdrowotnych i osobistych". Paliński zaznacza, że nie zna tożsamości ofiar oraz że nie było sygnałów, które wskazywałyby na to, by o. Konkol dopuszczał się "czynów tego typu".

Kim jest Edward Konkol?

Ojciec Edward Konkol ze Zgromadzenia Misyjnego Księży Werbistów przybył do Białegostoku pod koniec lat 80., a w 1991 r. założył Stowarzyszenie "Droga", które do dziś zajmuje się organizacją pomocy dla potrzebujących - m.in.: dysfunkcyjnej młodzieży, osób ubogich czy ludzi pozostających w kryzysie bezdomności. Przez lata o. Konkol angażował się społecznie - przygotowywał liczne akcje charytatywne, był czynnym uczestnikiem lokalnych wydarzeń: organizował miejską Wigilię, Święcenie Pokarmów przed Wielkanocą i wiele przedświątecznych zbiórek żywności. W Białymstoku znany był z "wielkich" działań. Oświadczenie duszpasterza skomentowało wielu mieszkańców miasta.

"Ojcze, nie mnie za cokolwiek osądzać. Nie wiem, co było i jak było. Chciałbym natomiast podziękować za całe dobro, jakie Ojciec niósł. Dziękuję za rozmowę, gdy miałem 17 lat i Ojciec mnie potraktował poważnie i z szacunkiem. Boże drogi, to już prawie 30 lat. Dziękuję za rekolekcje w Józefowie. Dziękuję za wszystkie msze w Kleosinie i przy Proletariackiej. Dziękuję za przepiękne pasterki i przejmujące rezurekcje. Dziękuję za msze transmitowane w czasie pandemii i za wszelkie dobro" - napisał na facebooku pan Tomasz.

"Powinni znieść celibat z kleru i umożliwić wstępowanie w związki małżeńskie… to jedyna możliwość, aby takie sytuacje nie miały miejsca. Niedowiarki uwierzą, gdy doświadczą tego na własnej skórze" - skomentował naszą informację o zarzutach wobec o. Konkola pan Jakub.

"Ojcze, dałeś tysiącom ludzi tyle dobra i wsparcia, że nic tego nie przesłoni. Dla mnie byłeś, jesteś i będziesz wielkim autorytetem. Jedno Twoje kazanie za każdym razem znaczyło więcej niż sto innych. Dziękuję za wszystko, łączę się w modlitwie - skomentowała oświadczenie pani Beata.

Zobacz również