Sprawa obniżenia zarobków prezydenta Tadeusza Truskolaskiego wraca do sądu

Półtora roku potrzebował Sąd Najwyższy, by unieważnić orzeczenie w sprawie obniżenia zarobków prezydenta Białegostoku Tadeusza Truskolaskiego. W ten sposób sprawa wraca do ponownego rozpoznania do Sądu Okręgowego w Białymstoku, który już raz odrzucił roszczenia prezydenta po tym, jak Rada Miasta obniżyła mu zarobki o 3,8 tys. zł miesięcznie.

Prezydent Tadeusz Truskolaski domaga się unieważnienia obniżki oraz odszkodowania /fot. archiwum Bia24/

Prezydent Tadeusz Truskolaski domaga się unieważnienia obniżki oraz odszkodowania /fot. archiwum Bia24/

Sprawa dotyczy decyzji Rady Miasta Białystok z 2016 roku, kiedy to radni głosami większościowego wówczas klubu Prawo i Sprawiedliwość obniżyła zarobki prezydenta Białegostoku Tadeusza Truskolaskiego. W uzasadnieniu decyzji rady czytamy, że powodem obniżki jest zła ocena pracy prezydenta wyrażona przez radę w postaci nieudzielenia prezydentowi absolutorium za wykonanie budżetu 2015 roku. W szczegółach radni PiS dodawali, że chodzi szczególnie o niewykonanie zaplanowanych w budżecie inwestycji, złe zarządzanie spółkami miejskimi i placówkami oświaty.

Prezydent Białegostoku zarabiał wówczas ponad 13 tys. zł brutto, rada postanowiła obniżyć jego wynagrodzenie o w sumie 3,8 tys. zł. 

Tadeusz Truskolaski jako prezydent miasta wystąpił do sadu pracy o przywrócenie poprzedniego wynagrodzenia, gdyż w jego ocenie decyzja radnych miała podłoże polityczne, a nie merytoryczne. Uznał, że rada obniżyła mu zarobki z powodu jego przynależności i sympatii politycznych. Powołał się na artykuł Kodeksu pracy zakazujący dyskryminacji w zatrudnieniu z uwagi na poglądy polityczne. 

Sąd pierwszej instancji uznał, że prezydent słusznie czuł się dyskryminowany politycznie i przywrócił pierwotne wynagrodzenie oraz przyznał mu ponad 12 tys. zł odszkodowania z odsetkami. W drugiej instancji Sąd Okręgowy w Białymstoku rozpoznając w listopadzie 2017 apelację strony pozwanej, uznał, że rada ma wyłączne kompetencje do ustalania wynagrodzenia prezydenta i skargę prezydenta oddalił. Sąd uznał przy tym, że przy obniżaniu wynagrodzenia nie było znamion dyskryminacji prezydenta ze względu na jego poglądy polityczne.

Prezydent Truskolaski wystąpił do Sądu Najwyższego o kasację tego orzeczenia. Sąd Najwyższy półtora roku po otrzymaniu wniosku o kasację - w środę 13 listopada 2019 r. postanowił uchylić prawomocny wyrok sądu okręgowego i zwrócić sprawę sądowi okręgowemu do ponownego rozpoznania. 

- Sąd Najwyższy uzasadniając rozstrzygnięcie, stwierdził, że sąd drugiej instancji, w przeciwieństwie do sądu pierwszej instancji, nie zbadał, czy prezydent był przez radnych PiS dyskryminowany z przyczyn politycznych. Stwierdził też, że nie może być tak, że szef zakładu pracy zarabia mniej niż pracownik tegoż zakładu, a takie sytuacje po obniżeniu prezydentowi pensji miały miejsce - tak o uzasadnieniu rozstrzygnięcia Sadu najwyższego mówi na łamach Kuriera Porannego przewodniczący rady miasta Łukasz Prokorym, który był na odczytaniu wyroku.

Sąd Okręgowy w Białymstoku może teraz zająć się sprawą bądź może też przekazać sprawę do zbadania przez sąd pierwszej instancji. 

Pod koniec listopada 2018 r. nowa Rada Miasta Białystok, w której większość ma teraz Koalicja Obywatelska wspierająca prezydenta, podwyższyła zarobki Truskolaskiego do blisko 11 tys. zł. Po tej podwyżce skargi kasacyjnej jednak prezydent nie wycofał. 

Zobacz również