Przypomnijmy, protest dot. terenu pomiędzy ul. Fabryczną 24 oraz 57 i ul. Sienkiewicza 83, 85, 87 i 89. Miejscy urzędnicy chcieli tam wytyczyć drogę, tzw. przebicie ul. Fabrycznej od ul. Jagienki do ul. Poleskiej. Trasa o planowanej szerokości 13 m miałaby przebiegać w niewielkiej odległości od bloków oraz przecinać istniejący tam teren zielony. Na to nie zgodzili się mieszkańcy i złożyli do Urzędu Miejskiego ponad 550 podpisów w tej sprawie. Szczegóły przedstawiliśmy w artykule pt. "Protest w sprawie drogi. Mieszkańcy nie chcą rozbudowy ulicy".
- Ta droga przede wszystkim obniżyłaby i zakłóciła bezpieczeństwo ludzi mieszkających tutaj. Nowa trasa jest nam zupełnie niepotrzebna i mówią to zarówno starsi mieszkańcy, jak i ludzie, którzy się dopiero tutaj wprowadzili - mówi nam o propozycji miejskich urzędników Piotr J. Malinowski, który mieszka przy ul. Fabrycznej.
Protest poparła Białostocka Spółdzielnia Mieszkaniowa, po której terenach mialaby być wytyczona nowa droga. Interpelację składał radny Zbigniew Klimaszewski z Prawa i Sprawiedliwości. Swoje "trzy grosze" dołożyły media, które żywo zainteresowały się tą sprawą. Interwencja mieszkańców przyniosła skutek.
- Widzimy wszystkie uwagi i na pewno głos mieszkańców zostanie wysłuchany. Teren zielony zostanie, nie będziemy go naruszać - deklaruje w rozmowie z nami Adam Musiuk, zastępca prezydenta Białegostoku.
Rzecz w tym, że Urząd Miejski nie wycofuje się z pomysłu rozbudowy ul. Fabrycznej. Rezygnuje jedynie z dotychczasowej propozycji wytyczenia nowej drogi. Wiceprezydent Bialegostoku zwraca uwagę, że między ul. Fabryczną a Sienkiewicza są 2-3 bloki, do których dojazd "jest po chodniku, a między matkami z wózkami przepychają się samochody". Zaznacza, że nie jest to sprawa oczywista, a Miasto wyslucha "wszystkich mieszkańców, nie tylko jednego wieżowca".
- Musimy zapewnić odpowiedni dojazd do wieżowców, bloków. Trwają prace i konsultacje nad planem zagospodarowania przestrzennego. Rozmawiamy, analizujemy. Mamy kilka różnych wariantów, w tej chwili przyglądamy się temu, który z nich najlepiej uwzględnia uwagi mieszkańców. Oni bardzo wyraźnie mówią czego chcą, słyszymy to. Zaproponujemy odpowiednie dla nich rozwiązanie - dodaje Adam Musiuk.
Mieszkańcy ul. Fabrycznej mówili, że w propozycji urzędników nowa droga mialaby prowadzić zbyt blisko klatek schodowych, co mogłoby powodować zagrożenie. Magistrat deklaruje, że zadba o to, by ewentualną nową trasę wytyczono w podobnej do obecnej odległości, czyli ok. 6-7 metrów. Urzędnicy zastanawiają się także nad zwiększeniem w tamtym miejscu liczby miejsc parkingowych. Osoby, ktore tam mieszkają domagały się również utworzenia na terenie zielonym parku kieszonkowego.
- Nie możemy go tam zbudować tam, gdyż ten teren nie należy do Miasta. Jeżeli mieszkańcy chcieliby, by taka inwestycja tam powstała, muszą rozmawiać o tym ze spółdzielnią. Nie jesteśmy tutaj stroną - twierdzi zastępca prezydenta miasta.
Po rozpatrzeniu przez prezydenta Białegostoku i urzędników uwag do planu zagospodarowania przestrzennego, ostateczny głos w sprawie projektu będą mieli miejscy radni. To oni zdecydują czy do jakichkolwiek zmian w ogóle dojdzie.
- Cały czas czekamy na jakiekolwiek oficjalne pismo w tej sprawie i nowy projekt planu. Wolelibyśmy to zamiast medialnych deklaracji. W tym miejscu jest przejazd, są drogi, jeździ nimi niewiele samochodów, kierowcy jeżdżą powoli i uważnie. Utwardzenie czy poprawa obecnych nawierzchni jezdni? Jak najbardziej, warto to zrobić. Nie zgadzamy się po prostu na utworzenie nowej drogi - komentuje mieszkaniec osiedla Piotr J. Malinowski.