SLD Lewica Razem ma przeprosić za faszystę/neofaszystę (jeszcze nieprawomocnie)

Sprawa poglądów Bogusława Koniucha w ostatnich dniach stała się może nawet ważniejsza od koncepcji budowania przyszłości miasta. Kampania wyborcza rządzi się swoimi prawami, a dyskredytowanie kandydatów konkurencji mieści się w praktyce walki przedwyborczej. I dziś sprawa ta znalazła swój finał w sądzie i jeszcze nieprawomocnym postanowieniu dotyczącym rozpowszechnianiu treści dotyczących Bogusława Koniucha.

Konferencja prasowa przed Sądem Okręgowym w Białymstoku /fot. H. Korzenny/

Konferencja prasowa przed Sądem Okręgowym w Białymstoku /fot. H. Korzenny/

Sprawę do sądu złożył KWW Tadeusza Arłukowicza Białystok na TAK przeciwko KKW SLD Lewica Razem. Sprawa dotyczyła zamieszczenia na profilu facebookowym SLD Białystok zmodyfikowanej grafiki z plakatu wyborczego pana Bogusława Koniucha i opatrzenia jej "komentarzem, którego nie będę cytować" - tak opisywała treść pozwu pełnomocnik komitetu Białystok na TAK Urszula Sienkiewicz. I domyślamy się, że w tym komentarzu padło stwierdzenie, że Bogusław Koniuch "jest faszystą/neofaszystą"

Postanowienie sądu po rozpatrzeniu sprawy jest jednoznaczne: zakazać KKW SLD Lewica Razem rozpowszechniania nieprawdziwych informacji, że Bogusław Koniuch jest faszystą/neofaszystą. Ponadto komitet SLD Lewica Razem ma przeprosić pana Bogusława Koniucha na łamach prasy i w internecie za to, że nazwano go faszystą/neofaszystą.

Dziennikarze i kandydaci podczas konferencji prasowej /fot. H. Korzenny/

Dziennikarze i kandydaci podczas konferencji prasowej /fot. H. Korzenny/

W przedstawionym podczas konferencji prasowej fragmencie uzasadnienia postanowienia sądu usłyszeliśmy: "W części dotyczącej nazwania Bogusława Koniucha mianem faszysty/neofaszysty sąd nie miał wątpliwości co do tego, że informacje podane przez uczestnika postępowania a zmierzające do przypisania Bogusławowi Koniuchowi wyżej wymienionych cech nie są prawdą i zmierzają wyłącznie do zdyskredytowania wnioskodawcy (tzn. komitetu wyborczego) w oczach przyszłych wyborców".

- Łatwo jest obrazić człowieka, ale trudno jest przyznać się do winy. Ciekawy jestem, czy teraz te wszystkie osoby, które w procesie uczestniczyły, będą w stanie powiedzieć publicznie "przepraszam". Przypominam sobie nie tak dawno padły słowa ze strony pana Zbigniewa Nikitorowicza, że w sprawie Koniucha "Arłukowicz powinien wyjąć głowę z piasku". Powiem tak: Drogi Zbyszku, nie chowam głowy w piasek. To ty powinieneś mieć w tej chwili tyle honoru, żeby powiedzieć wprost: "panie Bogusławie, przepraszam pana; Tadeuszu, przepraszam cię za to, że używałem słów, które sąd uznał za nieprawdziwe".

- Ja wolę być z takimi ludźmi jak Bogusław Koniuch niż z ludźmi, którzy donosili na swoich kolegów - powiedział Tadeusz Arłukowicz zaraz potem, jak mówił o Zbigniewie Nikitorowiczu.

Arłukowicz prosił również polityków, by "nie grzali tego tematu", tak jak to czynił lider jednej z partii przebywający wczoraj w Białymstoku (chodzi o Adriana Zandberga).

Arłukowicz prosi polityków, by nie grzali tego tematu /fot. H. Korzenny/

Arłukowicz prosi polityków, by nie grzali tego tematu /fot. H. Korzenny/

- Niestety okazuje się, że nasz program wyborczy jest zbyt wymagający dla naszych przeciwników politycznych, którzy nie nadążając za tym programem, postanowili nas atakować w najbardziej paskudny z możliwych sposobów, a mianowicie przez atakowanie osób - mówi Tadeusz Arłukowicz.

Dziennikarze usłyszeli też jeszcze jeden fragment uzasadnienia sądu dotyczący partii Narodowe Odrodzenie Polski: "Sąd nie ma wątpliwości, iż działalność partii Narodowe Odrodzenie Polski, którego członkiem był Bogusław Koniuch, musiała zostać należycie zbadana i prześwietlona pod kątem zdolności głoszonych idei z obowiązującym prawem. Tym samym wysoce wątpliwym wręcz mało prawdopodobnym jest, aby utożsamiać politykę tej organizacji z założeniami doktryny faszystowskiej/neofaszystowskiej. Takowe idee byłyby sprzeczne z porządkiem prawnym i są penalizowane".

Postanowienie sądu zapewne nie zamyka sprawy, gdyż komitet SLD Lewica Razem może złożyć zażalenie na to postanowienie. Jeśli tak się stanie, to rozstrzygnięcie odwoławcze możemy poznać jeszcze w tym tygodniu.  

Zobacz również