„Odbieramy siódmy odcinek perymetrii. To rejon służbowej odpowiedzialność Placówki SG w Płaskiej. Długość odcinka – 19,7 km, ponad 300 kamer dzienno-nocnych i termowizyjnych. Łącznie działa już 127 km bariery elektronicznej, wkrótce odbiory pozostałych czterech odcinków” poinformowała w czwartek (12.01) Straż Graniczna na Twitterze. Bariera elektroniczna docelowo ma monitorować ponad 200 km granicy polsko-białoruskiej. Według wcześniejszych zapowiedzi całość miała być gotowa do połowy stycznia. Tego terminu jednak nie uda się dotrzymać, bo, jak informuje por. Anna Michalska, rzecznik SG, „opóźnienia w dostawie kamer termowizyjnych”.
Do odbioru pozostały jeszcze cztery odcinki bariery o długości łącznie ok. 78 km. Jak informuje rzeczniczka, na trzech z nich wszystko jest gotowe, brakuje tylko kamer termowizyjnych.
Perymetria monitoruje obecnie 127 kilometrów granicy polsko-białoruskiej. Jest tam ok. 1,8 tys. kamer dzienno-nocnych i termowizyjnych. W ubiegłym roku SG włączyła sześć odcinków, które działają w okolicy Kuźnicy, Szudziałowa, Krynek, Nowego Dworu, Mielnika i Czeremchy. Sygnały z systemu spływają do Centrum Nadzoru w Białymstoku, które o sytuacji na granicy informuje patrole SG.
Barierę elektroniczną wykonuje Elektrotim, a jej koszt to ok. 343 mln zł. Docelowo ma zabezpieczyć ok. 206 kilometrów. Będzie wyposażona w ok. 3 tysięcy kamer dzienno-nocnych i termowizyjnych, 400 km kabli detekcyjnych oraz 11 kontenerów teletechnicznych.
Latem na podlaskiej części granicy z Białorusią ukończono budowę 5,5-metrowej wysokości płotu ze stalowych przęseł zwieńczonych drutem żyletkowym. Ogrodzenie stoi na 186 kilometrach. Bariera elektroniczna obejmie również te odcinki, gdzie go nie ma, np. graniczne rzeki. Koszt całej inwestycji to ok. 1,6 mld złotych.