ROZMOWA. Świat bezdomnych zwierząt. Czekają na pełen ciepła dom

Mają w swoich życiorysach często dramatyczne przejścia, były zaniedbywane, a następnie porzucane lub oddawane. Do schroniska najczęściej trafiają z ulicy. W trakcie pandemii spadła też liczba adopcji psów w białostockim schronisku. M.in. o to, ile obecnie psiaków czeka na nowy dom, zapytaliśmy Annę Jaroszewicz ze Schroniska dla Zwierząt "Dolina Dolistówki" w Białymstoku.

Grey. Lat 8. W schronisku od 2019 roku / fot. Wolontariat- Schronisko dla Zwierząt w Białymstoku/Facebook

Grey. Lat 8. W schronisku od 2019 roku / fot. Wolontariat- Schronisko dla Zwierząt w Białymstoku/Facebook

Niestety, ale skutki epidemii koronowirusa dotykają mnóstwa bezdomniaków. Zwierzaki, ktore przebywają m.in. w schroniskach są zupełnie nieświadome tego, co się wokół nich dzieje. Choć pracownicy i wolontariusze każdego dnia dbają o swoich podopiecznych czworonogów, to nie zapewnią im bezpieczeństwa i ludzkiego ciepła na stałe. Szansą na nowe życie, jest dla nich adopcja i oddane serce człowieka, który pokocha je na dobre i na złe, a nie potraktuje jedynie jak okolicznościowy prezent.

Niestety, ale schroniskowe psiaki mają w swoich życiorysach często dramatyczne przejścia. Jak wygląda adaptacja zwierzaków w schronisku?

Wszystko zależy od tego co pies przeżył zanim trafił do schroniska. Niestety psy nie opowiadają o swoim życiu. Jedne przystosowują się szybciej, inne dłużej. Pierwsze dni dla każdego są związane ze stresem. Trafiają w obce miejsce, pełne psów i obcych zapachów. Nie wiedzą co je czeka. Zazwyczaj wystarczy kilka dni żeby zrozumiały, że nic złego ich nie spotka, że są w bezpiecznym miejscu. W wyjątkowych przypadkach, kiedy pies przychodzi z traumą i problemami nabytymi  "w domu" okres przystosowywania jest dłuższy i może trwać kilka tygodni. Kluczem do tego, żeby adaptacja zakończyła się pozytywnie jest czas, troska, cierpliwość i spokój.

Skąd najczęściej trafiają psy do schroniska?

Psy do schroniska trafiają najczęściej po prostu z ulicy. W większości przypadków są to psy zagubione, które na skutek przypadku zgubiły się właścicielom - te szybko są odbierane i wracają do domu. Niewielka z nich część to psy, których nikt nie szuka i nikt po nie nie przychodzi - te zostają u nas aż do momentu znalezienia nowej rodziny. Znikomy procent to psy, które trafiły do nas po odebraniu właścicielom z powodu znęcania się lub zostały przyjęte z powodu szczególnie złej sytuacji właściciela.

Czy w czasie pandemii zauważyli Państwo, że spadło zainteresowanie adopcją psów ze schroniska?

Podczas pandemii spadła liczba adopcji w schronisku. Jednak samo zainteresowanie psami nie uległo zmianie. Mieliśmy wir telefonów w sprawie adopcji, ale sfinalizowanych adopcji było mniej niż w roku ubiegłym, zapewne też z powodu ograniczeń i mniejszej ilości psów w schronisku niż w latach poprzedzających.

Ile obecnie psiaków czeka na nowy dom?

Obecnie w schronisku przebywają 122 psy. Część z nich nadal czeka na odbiór przez właścicieli, bo trafiły do nas zaledwie kilka dni temu, ale znaczna większość czeka na nowe rodziny.

Niestety, ale przez bardzo długi czas utrzymywała się tendencja adopcji (zwłaszcza szczeniąt) przed świętami, jako formy prezentu...Nieraz organizowali Państwo akcje wstrzymujące adopcję na przełomie grudnia i stycznia...W tym roku również jest w planach taka akcja?

Tak, jak najbardziej. Tego typu akcje są niezbędne i jak widać skuteczne, gdyż z roku na rok mamy coraz mniej zapytań w tym czasie o szczenięta "na prezent". Ludzie rozumieją, że robienie prezentu z żywej istoty jest niewłaściwe.

Posiadanie psa to olbrzymia odpowiedzialność, a zwłaszcza takiego, który już kiedyś stracił zaufanie do człowieka. Jak wygląda proces adopcyjny?

Do adopcji każdego psa podchodzimy indywidualnie. Obowiązkowe jest wypełnienie ankiety przedadopcyjnej i zapoznanie z psem przed adopcją. W niektórych przypadkach, kiedy adopcja dotyczy psa trudnego, po przejściach wymagamy kilku wizyt w schronisku oraz wizyty przedadopcyjnej w domu osoby zainteresowanej adopcją gdyż takie psy wymagają szczególnego podejścia i musimy się upewnić, że nowa rodzina jest w stanie właściwie się zaopiekować takim psem. Wymagana jest też zgoda na wizyty poadopcyjne, mające na celu kontrolę prawidłowości sprawowanej opieki.

Proszę jeszcze powiedzieć o wolontariacie. Ilu obecnie wolontariuszy pomaga w schronisku? Na czym polegają ich obowiązki?

W schronisku pomaga 76 wolontariuszy. Do ich zadań należy min. dbanie o wygląd psa, wyprowadzanie na spacery, nauka zachowania, nawiązywanie pozytywnych relacji z innymi psami, oswajanie z człowiekiem ale również promowanie podopiecznego w mediach np. w internecie, robienie ogłoszeń, poszukiwanie nowych domów. Ważnym elementem wolontariatu jest udział w akcjach organizowanych poza terenem schroniska, ale też w słynnych PSAcerach, które cyklicznie odbywają się w schronisku. Pandemia znacznie ograniczyła możliwość organizacji tego typu wydarzeń, ale mamy nadzieję, że niedługo wszystko wróci do normy.

Mają Państwo w planach kolejny nabór na wolontariuszy?

Najbliższy nabór do wolontariatu zorganizowany zostanie prawdopodobnie wiosną. Obecnie mamy tak wielu wolontariuszy, że nie ma wolnych miejsc.

Zazwyczaj adoptuje się psy, koty schodzą na dalszy plan. Czy faktycznie zauważają Państwo większą tendencję do adopcji psów? Czym (o ile w ogóle) różni się adopcja psa od kota?

Adopcjami kotów na terenie miasta zajmuje się współpracująca z nami Fundacja Kotkowo więc mamy pewne porównanie. Nie możemy tej tezy potwierdzić. Wiemy, że równie wiele osób zainteresowanych jest adopcją kota co psa. I w przypadku kotów, i psów chętniej adoptowana są młode kocięta lub szczenięta, a mniejszym zainteresowaniem cieszą się zwierzęta już dorosłe.

Czy w najbliższym czasie są planowane jakieś akcje schroniskowe?

Do wyciszenia pandemii nie planujemy żadnych akcji.

Zobacz również